Kolejne peany o Dudzie w niemieckiej prasie. „FAZ”: „Młot pneumatyczny. Genialne odkrycie Jarosława Kaczyńskiego”

Fot. PAP/Jacek Turczyk
Fot. PAP/Jacek Turczyk

Niemiecki, zbliżony do rządzącej chadecji, dziennik „Frankfurter Allgemeine Zeitung” wyjaśnia okoliczności zwycięstwa Andrzeja Dudy, „genialnego” odkrycia Jarosława Kaczyńskiego. I zaznacza już na wstępie, że właściwie wiadomo już, dlaczego mało znany na początku wyborów Andrzej Duda wygrał. Wyszukał go „geniusz” Jarosław Kaczyński.

Duda wpadł Kaczyńskiemu w oko w grudniu ubiegłego roku i chociaż byli też inni kandydaci, „natychmiast odkrył on w młodym europośle potencjał i energię, która skojarzyła mu się z ‘młotem pneumatycznym

—pisze Konrad Schuller w FAZ. Według niego początkowo Jarosław Kaczyński oceniał szanse swego kandydata „najwyżej na 10 procent”.

W ten sposób przywódca prawicy przyznał się pośrednio, że Duda był na początku niczym więcej, jak mięsem armatnim w kampanii wyborczej bez żadnych widoków na zwycięstwo. Dopiero po zaskakującym zwycięstwie w pierwszej turze wyborów Kaczyński uwierzył w prawdziwą szansę na sukces

—informuje frankfurcka gazeta. Schuller pisze dalej, że eksperci wciąż zastanawiają się nad powodem zmiany przywództwa w kraju będącego w rozkwicie, który bez problemu przetrwał kryzys finansowy, a jego gospodarka od momentu przystąpienia do UE odnotowała wzrost o 49 procent. Jednocześnie na indeksie korupcji Transparency International Polska spadła z miejsca 67 na 35. wyprzedzając Włochy i Hiszpanię.

Kto szuka przyczyn, ten znajdzie je w specyficznej strukturze wieku wyborców

—stwierdza FAZ. I wyjaśnia, że dotąd Platforma Obywatelska Bronisława Komorowskiego była partią młodszego elektoratu, a Jarosław Kaczyński miał poparcie wśród starszych. Ale sytuacja się zmieniła i wyborcy do 29 roku życia odwrócili się od obozu rządowego, głosując w pierwszej rundzie wyborów na rockmana Pawła Kukiza, a w drugiej w 60 procentach na Andrzeja Dudę.

Wg. FAZ odpowiedź na pytanie: dlaczego tak się stało, można znaleźć w danych gospodarczych.

Polski sukces bazuje na niskich płacach i złych warunkach pracy. Wprawdzie bezrobocie w ostatnich 10 latach spadło z 20 do 8 procent, jednak w grupie osób poniżej 24 roku życia utrzymuje się nadal na poziomie 22 procent. Kto z młodych posiada pracę, ma ją najczęściej w oparciu o tzw. „umowę śmieciową” bez świadczeń socjalnych

—przypomina gazeta. Jednocześnie za powód zmiany na urzędzie prezydenta podaje zdewaluowanie się pokolenia przywódców w Polsce, podkreślając, że Komorowski i Kaczyński są wśród rządzących ostatnimi działaczami wywodzącymi się z antykomunistycznego podziemia.

Przypominając o tym, że Jarosław Kaczyński był doradcą Lecha Wałęsy , a Komorowski siedział jako dysydent w więzieniu, FAZ konkluduje, że „było to 30 lat temu i że stosunek młodych Polaków do tamtych bohaterów można porównać ze stosunkiem pokolenia dzieci kwiatów do ich naznaczonych wojną rodziców”.

FAZ powołuje się jednocześnie na opinię komentatora Piotra Semki, który twierdzi, że starzy bojownicy, przypominający swe lata więzienne, odbierani są przez młodych jako aroganci.

Dlatego może genialny był pomysł Kaczyńskiego, by w walce wyborczej jako Tyrannosaurus Rex ery komunistycznej zejść elektoratowi z oczu i rzucić do niej ‘młot peneumatyczny’ w osobie młodego Dudy

—podkreśla Schuller. Zdaniem FAZ jest jeszcze jedna przyczyna porażki Platformy Obywatelskiej. Winny jest sarmatyzm elit. Dziennik wyjaśnia to pojęcie i tłumaczy, że współczesny sarmatyzm polega na podwójnym obliczu elit rządzących.

W gruncie rzeczy lekceważąc ludzi i karmiąc ich obietnicami, za kulisami gotują swoją własną zupę

—pisze FAZ. Za przykład podaje przy tym Radosława Sikorskiego i Jacka Rostowskiego, którzy na zewnątrz uchodzili za dżentelmenów, ale nagrania z ich wulgarnych wypowiedzi w luksusowej restauracji w ubiegłym roku pokazały wyborcom oblicze demokracji, która jest niczym więcej jak grą figur i masek.

I rzeczywiście warszawska śmietanka prezentowała raz po raz ‘sarmacką obojętność’

—zauważa FAZ. I dodaje:

A że Komorowski, jakby nic lepszego nie miał do zrobienia, uczynił ‘jedność i bezpieczeństwo’ naczelnymi hasłami swej kampanii, w sytuacji, w której 20 procent młodych ludzi jest bez pracy. Potraktowano to jako bezprzykładną utratę poczucia rzeczywistości

—komentuje frankfurcka gazeta. Według niej Adam Michnik mylił się, gdy zapewniał, że nie odda się Polski ‘smarkaczom’.

Pomylił się. Smarkacze nie pytali o zgodę, kiedy odrzucali w wieczór wyborczy wszystko to, co im się nie podobało

—podsumowuje FAZ.

Ryb, Deutsche Welle

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych