To może być śmiertelny cios dla „Nocnych Wilków”. Nie, nie chodzi o to, że nie wpuszczono ich do Polski. Tym bardziej nie o to, że otwarcie oddają cześć Stalinowi (co można zobaczyć na tym video):
To wszystko w obecnej Rosji może raczej przysporzyć popularności. Nie chodzi też o to, iż opozycyjny lider Aleksander Nawalny ujawnił, że „Wilki” są – jawnie i skrycie – finansowane przez państwo, przy czym idzie o naprawdę wielkie pieniądze. To się niektórym nie spodoba, ale innymi – i owszem. Wyjdzie na zero.
Ale co pomyślą rodacy Aleksandra Załdostanowa, słynnego „Chirurga”, kiedy dowiedzą się, że ów wódz motocyklowych krzyżowców rosyjskiego nacjonalizmu, który bardzo dużo mówi o konieczności obrony Trzeciego Rzymu przed atakującymi go ze wszystkich stron siłami zachodniego zepsucia, jest… gejem? Tego rodzaju pogłoski zaczęły szerzyć się już od pewnego czasu. Co najmniej od chwili, kiedy jeden z podkomendnych Załdostanowa, który jechał wraz z grupą „Wilków” do Polski, poskarżył się rosyjskim mediom na naszych pograniczników, którzy zachowali się tak niedelikatnie, że zrewidowali groźnym harleyowcom… kosmetyczki. Po co kosmetyczki tym uosobieniom 150-procentowej samczości? – zaczęto zastanawiać się w Rosji.
Chwilę później wypłynęło to zdjęcie 52-letniego obecnie Załdostanowa, pochodzące z dawnych czasów, kiedy już był motocyklistą, ale jeszcze nie patriotycznym:
Dla porównania, teraz wygląda on tak:
A tu na zdjęciu z Władimirem Putinem:
Rzekomo prawie 30 lat temu byli w Moskwie znani jako kochankowie. To ich podobno uwieczniła niemiecka fotografka Petra Gall, autorka genialnych fotografii, obrazujących radziecką stolicę u schyłku lat 80, koncentrująca się wówczas na tematach młodzieży i młodzieżowych subkultur:
Przy czym nazwać to zdjęcie dowodem na cokolwiek może tylko ktoś uprzedzony; równie dobrze można uznać że jest to po prostu świadectwo wygłupów. Dodajmy, że znawcy subkultur motocyklowych podkreślają, że wystudiowany, wymodelowany wygląd jest często bardzo ważnym elementem ich stylu bycia, i wcale nie musi wiązać się z jakąkolwiek konkretną orientacją seksualną.
A w ogóle dlaczego o tym piszę? Przecież nie obchodzi mnie, z kim sypia albo nie sypia „Chirurg”. Co więcej, gdyby nawet był gejem, to w moich oczach nie kompromitowałoby go. Niezależnie od tego, że współczesna ideologia gejowskich radykałów jest społecznie wybitnie szkodliwa i stanowi ważny element obyczajowej rewolucji, za pomocą której lewacy usiłują zniszczyć stary świat, to trudno zaprzeczyć, że homoseksualizm istniał zawsze i zawsze istnieć będzie. Jest jakąś częścią ludzkiej kondycji. Ani to powód do depresji, ani do euforii, tak jak fakt iż ktoś jest gejem nie jest sam w sobie powodem ani do pogardy wobec takiej osoby, ani do obdarzania jej sympatią.
Tylko że, po pierwsze, Załdostanow ogłasza się obrońcą prawosławia i Rosji. A homoseksualizm ma – w myśl budowanej wokół Kremla ideologii, być ważnym i integralnym elementem zachodniej „agresji wobec świętej Rusi”.
Po drugie zaś – w Rosji to naprawdę istotna kwestia polityczna. Bo niechęć wobec męskiego homoseksualizmu jest tam (i w wielu innych krajach prawosławnego wschodu) bardzo prawdziwa, bardzo silna i bardzo rozpowszechniona. Rosja to kraj, w którym oskarżenie o homoseksualizm ma wielką siłę.
Gdy na początku lat 60 ówczesny gensek Nikita Chruszczow, oburzony abstrakcyjnymi rzeźbami na wystawie w moskiewskim Maneżu publicznie rzucił w twarz artyście Ernstowi Nieizwiestnemu, że „skoro tworzy coś takiego, to na pewno jest pedałem!”, Nieizwiestny – również publicznie; wokół zgromadzona była cała moskiewska elita artystyczna i polityczna! – odpowiedział sekretarzowi, że to jest potwarz, i że gdyby tu była jakaś dziewczyna, zaraz naocznie udowodniłby towarzyszom z Politbiura, że pedałem nie jest… Gdy kilka lat temu putinowska młodzieżówka zorganizowała prowokację wobec młodego opozycjonisty Ilii Jaszyna (zadzwoniono do niego i umówiono się na wywiad telewizyjny w miejscu publicznym; tam nagle pojawił się podstawiony młody człowiek o gejowskim wyglądzie i zaczął witać się z Jaszynem, robiąc mętne aluzje do czegoś, co rzekomo w przeszłości ich łączyło - polityk uderzył prowokatora i rozpoczął bójkę. A Jaszyn to osobnik bardzo liberalny i bardzo zachodniego typu. Rozumiał jednak, że jeśli natychmiast nie zmyje z siebie podejrzenia o homoseksualizm za pomocą rękoczynów – będzie skończony… Takie historyjki można by mnożyć.
Dlatego niezależnie od tego, czy informacje o homoseksualizmie „Chirurga” są prawdziwe czy fałszywe, mają swoją rangę publiczną. A Załdostanow to już nie tylko „bajker”, czyli motocyklista, niechby i patriotyczno-putinowski. To postać popularna, prawie ikona kultury masowej. Żadna prokremlowska manifestacja w Moskwie nie obejdzie się bez jego przemówienia. Wypowiada się ze swadą na tematy polityczne. Gdy ostatnio wybuchł konflikt między satrapą Czeczenii Ramzanem Kadyrowem i częścią rosyjskich „siłowików” a inną ich frakcją (z FSB na czele), publicznie przyznał rację Kadyrowowi. Może dlatego materiały o jego domniemanym gejostwie ujrzały światło dzienne…?
Ze wszystkich tych powodów ciekawe, co będzie dalej.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/243940-gejowskim-kompromatem-w-szefa-nocnych-wilkow-pouczajace-klopoty-chirurga
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.