Prokremlowska telewizja: Polacy rozważają atak prewencyjny na Rosję. „Polska jest najbardziej wrogo nastawionym krajem Europy”

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. PAP/EPA/YURI KOCHETKOV
Fot. PAP/EPA/YURI KOCHETKOV

**Telewizja Rossija24, która słynie ze swojego przychylnego stosunku do rosyjskich władz, poinformowała, że: „“Niedawne sondaże pokazały, że Polska jest najbardziej wrogo nastawionym krajem Europy wobec Rosji”.

Według prokremlowskich dziennikarzy nienawiść wśród Polaków jest tak duża, że niektórzy z nas mają rzekomo rozważać… atak prewencyjny na terytorium Rosji.

Zdaniem Anny Marii Dyner, ekspertki ds. Wschodu z Polskiego Instytutu Spraw Międzynardowych nakręcanie niechęci Rosjan do zachodnich sąsiadów jest częścią polityki Władimira Putina.

Ma ona na celu usprawiedliwienie swojego postępowania pod hasłami: „musimy się zbroić, skoro państwa NATO, w tym Polska, to robią”. Polska jest też orzechem, który trudno Rosji rozłupać i ze względu na zaszłości historyczne miewa w rosyjskiej polityce „szczególne” miejsce

— mówi Dyner w rozmowie z „Newsweekiem”.

Z kolei sowietolog prof. Włodzimierz Marciniak zwraca uwagę, że rosyjskie ośrodki propagandowe znalazły się na pograniczu paranoi.

Tego typu doniesienia interpretowałbym poprzez odniesienie do kontekstu, a on jest mniej więcej taki – w jednym z najbardziej popularnych programów rosyjskiej TV mówiono, że rosyjskim matkom opieka społeczna zabiera w Norwegii dzieci, ponieważ Rosjanki każą myć swoim dzieciom przed jedzeniem ręce, a w Norwegii nie ma takiego zwyczaju. Więc wypowiedź w jakimś programie telewizyjnym, że Polacy przygotowują się do prewencyjnego ataku przeciwko Rosji, umieściłbym w tym samym szeregu

— tłumaczy portalowi niezalezna.pl prof. Marciniak.

Zdaniem sowietologa twierdzenia o wszczynaniu przez Polskę wojny prewencyjnej nie są odosobnionym przypadkiem.

To jest przedstawianie całego otaczającego świata jako złego, z gruntu gorszego niż Rosja, i zajętego cały czas myśleniem, jak Rosji zaszkodzić. To jest wyobraźnia raczej z pogranicza paranoi. Czy Rosjanie w to wierzą? Trudno powiedzieć, ale wiedza o świecie współczesnym głównie czerpana jest tam z telewizji, internet jest dostępny, ale stosunkowo mały odsetek ludzi go używa jako alternatywnego źródła informacji. W programach telewizyjnych występują tam rozhisteryzowane kobiety, które mówią, że przyjechały z Donbasu i widziały tam Murzynów mówiących po polsku i że na pewną są to amerykańscy żołnierze

— podkreśla prof. Marciniak.

gah/Newsweek/niezalezna.pl

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych