Po pięciu miesiącach od spektakularnego ataku hakerskiego na wytwórnię filmową Sony Pictures, portal WikiLeaks opublikował ponad 30 tys. dokumentów wykradzionych firmie, a także 170 tys. e-maili.
Założyciel WikiLeaks Julian Assange oświadczył, że dokumenty powinny zostać upublicznione, ponieważ pokazują „wewnętrzny sposób działania wpływowej międzynarodowej korporacji”. Dodał, że archiwum „jest w centrum konfliktu geopolitycznego” i jako takie „należy do publicznej domeny”. „WikiLeaks dopilnuje, aby tak zostało” - wskazał.
W opublikowanych w czwartek zasobach jest możliwość wyszukiwania konkretnych materiałów za pomocą np. słowa kluczowego, rodzaju pliku czy nazwiska osób, które wysłały bądź otrzymały e-maile.
Publikację skrytykował koncern Sony Pictures, według którego archiwum umożliwi hakerom szerzenie skradzionych informacji. Firma nie zgodziła się też ze stwierdzeniem, że „materiały należą do domeny publicznej”.
W listopadzie ubiegłego roku hakerzy przejęli z komputerów Sony Pictures około 100 terabajtów danych, wśród których znalazły się m.in. informacje o pracownikach i ich numerach ubezpieczeń społecznych oraz szczegóły kontraktów z aktorami i twórcami filmowymi.
Do cyberataku przyznali się hakerzy z organizacji Strażnicy Pokoju, a amerykański wywiad podejrzewa, że grupa jest powiązana z Koreą Północną, czemu Pjongjang zaprzecza. Atak wiązał się z planami wprowadzenia na ekrany komedii „The Interview” o fikcyjnym spisku na życie północnokoreańskiego przywódcy Kim Dzong Una.
Wytwórnia początkowo anulowała pokazy filmu, ale potem zdecydowała się na dystrybucję w ograniczonym zakresie.
PAP/es
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/241226-portal-wikileaks-opublikowal-dokumenty-wykradzione-sony-pictures-wynik-ataku-koreanskich-hakerow