wPolityce.pl: Jak pan ocenia wystąpienie Bronisława Komorowskiego na Ukrainie? Padły tam duże słowa o wsparciu, przyjaźni etc. To ważne deklaracje?
Krzysztof Szczerski, PiS: Prezydent powiedział to wszystko co każdy chciał po stronie ukraińskiej usłyszeć. To był gwarantowany sukces. Ale tylko i wyłącznie w wymiarze PR-u i marketingu międzynarodowego. Bo problem polega na tym,że Ukraińcy słuchali, bili brawo ale wiedzieli, że decyzje w ich sprawie nie będą zależeć od nas. To, czy rzeczywiście porozumienie mińskie będzie wypełnione, czy rzeczywiście pomoc zachodnia na Ukrainę przyjdzie, czy Zachód stanie murem za Ukrainą - to niestety nie zależy od Polski i strona ukraińska to wie. W takiej sytuacji jaka panuje, każdy by chciał usłyszeć, że jest ważny i że go popieramy. Ale wie, że dzień później - trzeba szukać rzeczywistego poparcia gdzie indziej.
Tym niemniej słowa prezydenta Komorowskiego brzmiały zupełnie inaczej niż ta słynna fraza Ewy Kopacz o ryglowaniu się w domu w sytuacji zagrożenia. Więc może jednak dochodzi do pozytywnej ewolucji jeśli chodzi o stosunek polskich władz do Ukrainy?
Jaka ewolucja, skoro np. pan poseł Marcin Święcicki, który miał być pełnomocnikiem rządu ds. reformy samorządowej na Ukrainie po dwóch tygodniach zajął się SKOK-ami, bo to potrzebne Platformie w kampanii wyborczej. !Więc już Ukraina go nie interesuje? Rzecz polega na tym, że nie tylko nie było nas przy stole mińskim, ale nawet jeśli mieliśmy pomysły na reformy samorządowe to człowiek, który miał się tym zająć - zajął się kampanią wyborczą w Polsce. Porzucił Ukrainę. Toteż prezydent Komorowski może mówić rzeczy wielkie w rozumieniu marketingowym, tylko że nie ma żadnych instrumentów. Instrumenty ma rząd, a rząd wcale polityki nie zmienił . Najtańszą monetą w obiegu międzynarodowym jest pochlebstwo. Mówienie nic nie kosztuje. Kosztuje wtedy,kiedy trzeba wymuszać jakieś ruchy na Zachodzie albo angażować się realnie w pomoc. Postępowanie Święcickiego jest dla mnie tego najlepszym przykładem. Dla awantury o SKOKi- porzucił Ukrainę…
Prezydent Komorowski złożył wczoraj deklarację, że gdyby doszło do misji pokojowej ONZ na Ukrainie, to Polska nie uchyliłaby się od udziału w niej. Ona ma też tylko charakter symboliczny?
To świetny przykład na to, o czym mówię. Te słowa miałyby jakąkolwiek wagę, gdyby minister Sikorski nie wycofał kilka lat temu kandydatury Polski do Rady Bezpieczeństwa ONZ. A tak, co oznacza, że Polska popiera decyzje ? Skoro w nich nie uczestniczy? Popiera taką decyzję jaka zapadnie, bo nie ma wpływu na to jaka ona będzie. Rząd Tuska wycofał naszą kandydaturę, czyli będziemy klaskać, jak nam się ta decyzja będzie podobała, a będziemy się marszczyć - jeśli nie. Tyle właśnie powiedział Komorowski. Myśmy nawet wycofali swoje wojska z „Błękitnych hełmów”… To pokazuje, że zbiera się złe owoce dawnych decyzji. Polska może dużo mówić, ale mało znaczy. Jest dobra w słowach, ale w decyzjach - nieobecna. Na Ukrainie możemy być obecni tylko symbolicznie, bo nie mam nas w rozmowach mińskich, nie ma nas w reformach, bo się nam znudziło. Nie jesteśmy nawet w ONZ kimś ważnym, żeby tam lobbować. Czyli słowa, słowa, słowa, słowa.
Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej kategorycznie oświadczył dziś, że nie zwróci Polsce wraku do czasu zakończenia swojego dochodzenia. Co to oznacza dla śledztwa smoleńskiego?
To moment bardzo ważnego wyboru dla polskiego rządu. Albo zrozumie, że od Rosji w stosunkach dwustronnych - nic już nie uzyska. Nawet pomnika na miejscu katastrofy - nie mówiąc o dowodach. I wyciągnie z tego taki wniosek, że należy zacząć starania o śledztwo międzynarodowe. Albo taki, że nic nie możemy zrobić, więc nic się już nie wydarzy. To jest pytanie, czy chcemy prawdy, czy nie chcemy prawdy. Czy rząd jest sparaliżowany tajemnicą na temat katastrofy, której się tak strasznie boi? Czy jest na na tyle odważny, że poprosi naszych sojuszników o śledztwo międzynarodowe. Ten wybór musi nastąpić teraz - właśnie w obliczu tej deklaracji strony rosyjskiej, że nie odda nam wraku …
rozmawiała Anna Sarzyńska
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/240273-krzysztof-szczerski-o-wystapieniu-bronislawa-komorowskiego-w-kijowie-najtansza-moneta-w-obiegu-miedzynarodowym-jest-pochlebstwo-nasz-wywiad
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.