Były doradca Putina: „Kreml szykuje serię krwawych prowokacji, by usprawiedliwić agresję na Ukrainę. Rosjanie będą zabijać Rosjan”

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. PAP/epa
Fot. PAP/epa

W rozmowie z serwisem Global Post, działający obecnie w waszyngtońskim tink tank Cato Institute, były doradca Putina, Andriej Iłłarionow oświadczył, że Rosja szykuje serię prowokacji, mającą na celu „usprawiedliwienie” agresji na Ukrainę – donosi portal „interia.pl”.

W tym momencie rosyjskie siły specjalne z 22. brygady są na Ukrainie, a my powinniśmy się spodziewać zainscenizowanych ataków na rosyjskich żołnierzy i cywilów

—powiedział. Iłłarionow, który w latach 2000-2005 był ekonomicznym doradcą Putina, przekonuje, że prezydent Rosji zamierza wywołać wojnę domową na Ukrainie.

Jego celem jest doprowadzenie do upadku rządu w Kijowie i wywołanie wojny domowej. Dlaczego miałby tego nie zrobić? Przecież Obama i reszta świata i tak nie zareagują

—ocenił. Iłłarionow zaznacza, że Rosjanie są wdzięczni Putinowi za zagarnięcie Krymu.

Zrobił to, co wcześniej nikomu się nie udało: anektował z powrotem Krym. Ludzie go za to uwielbiają, a on będzie już zawsze wszechwładny

—twierdzi na łamach Global Post. Wracając do planowanych przez Kreml prowokacji, Iłłarionow przypomina wydarzenia z 26 listopada 1939 roku. Wtedy to na polecenie Józefa Stalina radzieckie wojska ostrzelały rosyjską wioskę Mainila przy granicy z Finlandią, a następnie zaatakowały ten kraj za rzekomą fińską agresję na Związek Sowiecki.

Kolejnym przykładem ma być rzekomo czeczeński, a tak naprawdę przeprowadzony przez rosyjskie służby specjalne atak na przedmieścia Moskwy w 1999 roku, w którym zginęło 300 cywilów. To „pozwoliło” Rosji zaatakować Czeczenię.

Zaangażowanie federacyjnych służb specjalnych w ten zamach to nie teoria, ale fakty. Nikt nie był w stanie przeprowadzić tak skomplikowanego ataku, jak tylko FSB

—przekonuje Iłłarionow. Były doradca Putina zwraca również uwagę, że na Ukrainę wysyłani są tak zwani „protestujący turyści” oraz „tituszki”, czyli młodzi wysportowani chuligani, mający wywoływać rozróby w ukraińskich miastach.

Na koniec rozmowy z Global Post dobrze znający prezydenta Rosji Iłłarionow powiedział jedno znaczące zdanie.

Putin potrafi patrzeć ci prosto w oczy i kłamać

—oświadczył, ujawniając metody działania przywódcy Rosji.

Ryb, Interia.pl

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych