Nagranie z ostatnich chwil Airbusa w Alpach. "Słychać krzyki przerażonych pasażerów"

Słychać krzyki przerażonych pasażerów, na pokładzie samolotu panuje panika. Niemieckie i francuskie media podały we wtorek, 31 marca, informację o znalezieniu telefonu komórkowego w szczątkach airbusa A320, na którym miało być zarejestrowane nagranie ostatnich chwil feralnego lotu 4U9525. Francuska prokuratura zaprzecza: o żadnym takim wideo nie było mowy.

Informacje o nagraniu wideo zrobionym telefonem komorowym podały francuski dziennik „Paris Match” i niemiecki „Bild”.

Podobno śledczy przeszukujący miejsce katastrofy we francuskich Alpach znaleźli telefon należący do jednej z osób na pokładzie. Informację o tym gazetom przekazało anonimowe źródło zbliżone do badających sprawę tragedii. Nie wiadomo jeszcze, czy telefon należał do pasażera, czy członka załogi. Wiadomo, że znajduje się w nim nagranie z zapisem ostatnich sekund przed uderzeniem samolotu linii Germanwings w zbocze góry.

Obraz jest dość chaotyczny, trudno jest zidentyfikować osoby

—twierdzi francuski dziennik „Paris Match”, który obok niemieckiego „Bilda” otrzymał kopię nagrania. Żadna z gazet nie zdecydowała się go opublikować.

Według „Bilda”, w nagraniu słychać wydawane w kilku językach okrzyki „Mój Boże”. Można także odróżnić co najmniej trzy uderzenia ciężkim przedmiotem, co pozwala przypuszczać, że kapitan samolotu usiłował do ostatniej chwili sforsować zablokowane od środka drzwi do kokpitu. , Jak donoszą gazety, które napisały o nagraniu - dźwięki z kabiny samolotu są identyczne z tymi, jakie udało się odczytać prowadzącym dochodzenie, którzy analizowali czarną skrzynkę maszyny.

„Bild” i „Paris Match” twierdzą, że autentyczność nagrania jest niewątpliwa.

Pytany o sprawę nagrania prokurator z Marsylii Brice Robin powiedział, że nic mu nie wiadomo o znalezieniu telefonu. Jak zaznaczył, znaleziono szereg telefonów komórkowych, które zostaną dopiero zbadane.

Nie wiem, czy nadają się do zbadania

—wyjaśnił i dodał, że gdy był dwie godziny wcześniej na miejscu wypadku, o żadnym takim wideo nie było tam mowy.

ann/PAP/polskieradio.pl