Łukaszenka dobrze zna Rosję. Czy dlatego mówi, że „bez udziału USA niemożliwa stabilność na Ukrainie”?

fot. youTube
fot. youTube

Prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka ocenił, że bez udziału Stanów Zjednoczonych nie jest możliwe doprowadzenie do stabilności na Ukrainie. Mówił o tym we wtorkowym wywiadzie dla agencji Bloomberg - poinformowała jego służba prasowa.

Najbardziej niepokoi to, że do tego procesu otwarcie nie przyłączyli się Amerykanie

— oświadczył Łukaszenka, nawiązując do sytuacji na Ukrainie po podpisaniu w Mińsku 12 lutego porozumienia wynegocjowanego przez przywódców państw „kwartetu normandzkiego”: kanclerz Niemiec Angelę Merkel, prezydenta Francji Francois Hollande’a, prezydenta Ukrainy Petra Poroszenkę i prezydenta Rosji Władimira Putina.

Uważam, że bez Amerykanów na Ukrainie nie jest możliwa jakakolwiek stabilność. Spotykając się w ostatnim czasie z oficjalnymi przedstawicielami USA, którzy nas odwiedzili, zdecydowanie przekazywałem im ten punkt widzenia. Mówiłem, że nie wiem, czego tu, w Europie Wschodniej, a w szczególności na Ukrainie, chcą Amerykanie, ale jeśli chcą, by panowały tu pokój i stabilność, powinni natychmiast przyłączyć się do tego procesu**

— podkreślił.

Wynegocjowane przez „kwartet normandzki” porozumienie o uregulowaniu trwającego od kwietnia 2014 r. konfliktu w Donbasie podpisali 12 marca w Mińsku członkowie grupy kontaktowej (OBWE, Ukraina, Rosja) oraz przedstawiciele separatystów.

Uzgodniony w nim rozejm na wschodzie Ukrainy formalnie obowiązuje od 15 lutego. Strony miały następnie wycofać w ciągu 14 dni ciężkie uzbrojenie i miano wytyczyć strefę buforową o szerokości od 50 do 70 km. Termin ten nie został dotrzymany.

Z Mińska Małgorzata Wyrzykowska - PAP/WUj

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.