Rosyjska wersja wojny z Ukrainą. "Za przewrotem w Kijowie stali Amerykanie"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. kremlin.ru
Fot. kremlin.ru

Telewizja państwowa Rossija 1 wyemitowała film dokumentalnym „Krym. Droga do ojczyzny”, w którym prezydent Rosji Władimir Putin oskarżył Stany Zjednoczone o to, że były „prawdziwymi animatorami przewrotu państwowego” na Ukrainie.

W zapowiadanym od kilku dni dokumencie - Putin oznajmił, że Amerykanie „pomagali w szkoleniu nacjonalistów, oddziałów bojowych”. Dodał, że „szkolenie odbywało się na zachodzie Ukrainy, w Polsce i częściowo na Litwie”.

Jak postąpili nasi partnerzy? Sprzyjali dokonaniu przewrotu państwowego, tj. zaczęli działać z pozycji siły”

— mówił. Na Dalekim Wschodzie Federacji Rosyjskiej ze względu na różnicę czasu obraz został już pokazany. W europejskiej części Rosji, w tym w Moskwie, zostanie zaprezentowany wieczorem. Wypowiedzi Putina dla filmu Rossija 1 zrelacjonowała na swojej stronie internetowej po emisji na Dalekim Wschodzie.

Putin przedstawia w nim własną wizję wojny z Ukrainą i ujawnia powody, dla których zdecydował się na aneksję Półwyspu Krymskiego. Opowiada też o operacji specjalnej, której celem było wywiezienie obalonego prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza z Doniecka na wschodzie kraju, gdzie ukrył się po ucieczce z Kijowa 22 lutego.

Putin przyznał, że nakazał podjęcie przygotowań do przyłączenia Krymu do Rosji jeszcze przed referendum w sprawie niepodległości półwyspu, już kilka godzin po odsunięciu od władzy Janukowycza.

Byliśmy przygotowani na wyciąganie go (Janukowycza) prosto z Doniecka - drogą lądową, morską i powietrzną. To była noc z 22 na 23 lutego, skończyliśmy około siódmej rano. Kiedy rozstawaliśmy się, powiedziałem wszystkim moim kolegom: musimy rozpocząć pracę nad powrotem Krymu w skład Rosji

— powiedział rosyjski prezydent.

Putin zdradził, że spotkał się wtedy z wysokimi rangą urzędnikami odpowiedzialnymi za bezpieczeństwo kraju i omówił z nimi plany ocalenia Janukowycza.

Zaprosiłem na Kreml szefów naszych służb specjalnych, ministerstwa obrony, postawiłem przed nimi zadanie uratowania życia prezydenta Ukrainy, bo by go po prostu zgładzili

— relacjonował.

Prezydent Rosji poinformował, że w rozmowie telefonicznej z Janukowiczem wieczorem 21 lutego odradzał ukraińskiemu prezydentowi opuszczanie stolicy, ten jednak zdecydował inaczej - podjął decyzję o wyjeździe z Kijowa i wycofaniu stamtąd wszystkich sił bezpieczeństwa. Putin przypomniał, że to po tym opozycja wtargnęła do Administracji Prezydenta i siedziby rządu.

Putin przekazał, że po opuszczeniu Kijowa Janukowycz pojechał do Charkowa, a następnie do Doniecka, skąd 22 lutego zatelefonował do niego, prosząc o spotkanie. Rosyjski prezydent zaproponował, by spotkali się w Rostowie nad Donem, na południu Rosji; wkrótce jednak zadzwonił oficer ochrony Janukowycza, mówiąc, że nie mogą wylecieć.

(On) Janukowycz wyruszył na Krym. Gdy pokazano mi mapę z jego trasą, stało się jasne, że wkrótce wpadnie w zasadzkę. Według naszych danych, tam były ustawione wielkokalibrowe karabiny maszynowe, żeby długo nie pertraktować

— powiedział Putin, dodając, że na pomoc wysłał grupę śmigłowców ze specnazem.

Poszukiwanie kolumny (Janukowycza) trwało około 1,5 godz. W pewnym momencie stało się jasne, że w śmigłowcach kończy się paliwo i że będą musiały wrócić do bazy. Wtedy nagle załogi dostrzegły błysk światła - to w samochodach Janukowycza jednocześnie włączono długie światła, by pokazać, gdzie się znajdują. Nasi lotnicy zauważyli i go zabrali

— opowiedział rosyjski prezydent.

Putin podkreślił, że „na tym ta historia się nie zakończyła, gdyż Wiktor Fiodorowicz nie chciał przeprowadzać się do Rosji i od razu poprosił, by go przerzucić na Krym”.

I pojechał na Krym. Tak więc jeszcze przez kilka dni, gdy wydarzenia związane z przewrotem postępowały, on znajdował się na terytorium Ukrainy. Po kilku dniach, gdy stało się jasne, że w Kijowie nie ma z kim rozmawiać, poprosił i wywieźliśmy go na terytorium Rosji

— powiedział.

Mówiąc o samej inkorporacji Krymu, Putin zaznaczył, że o „oderwaniu Krymu” pomyślał dopiero po „przewrocie państwowym” na Ukrainie.

Nie mogliśmy pozostawić tego terytorium i ludzi tam mieszkających na pastwę losu, rzucić pod walec nacjonalizmu. I postawiłem określone zadania, powiedziałem, co i jak będziemy robili. Od razu zastrzegłem, że będziemy to robić tylko wtedy, gdy będziemy absolutnie przekonani, iż chcą tego ludzie mieszkający na Krymie

— wskazał.

Prezydent podkreślił, że najważniejszym celem Rosji na Krymie było niedopuszczenie do rozlewu krwi, a uwzględniając strukturę narodowościową ludności, sytuacja - jego zdaniem - mogłaby być gorsza niż w czasie wydarzeń na kijowskim Majdanie i w Odessie.

Gdy zobaczyliśmy erupcję skrajnego nacjonalizmu (w Kijowie), to zrozumieliśmy, że dla ludzi mieszkających na Krymie mogą nadejść ciężkie czasy. I dopiero wtedy - co chciałbym podkreślić - nasunęła się myśl, że nie możemy zostawić ludzi w nieszczęściu

— oznajmił.

Putin skonstatował, że „zanim podjęto działania, jakie miały miejsce w Kijowie 22 lutego, należało zastanowić się nad ich skutkami dla całego kraju”.

Ludzie, którzy nastawieni są na taki sposób rozwiązywania problemów politycznych, łatwo przewrócą wszystko z nóg na głowę. Z żywotnymi interesami swoich partnerów należy się liczyć, jeśli chcemy, by odnoszono się do nas z szacunkiem

— oświadczył.

Gospodarz Kremla zauważył również, że Sewastopol zawsze był dla Rosji „miastem chwały żołnierskiej”.

W wyniku referendum, uznanego za nielegalne przez Kijów i wspólnotę międzynarodową, Rosja zaanektowała w marcu 2014 roku należący do Ukrainy Półwysep Krymski. Moskwa długo zaprzeczała, że jej żołnierze uczestniczyli w inkorporacji Krymu. Gdy to w końcu przyznała, określiła ich mianem „uprzejmych ludzi”, którzy pospieszyli z pomocą mieszkańcom półwyspu w obliczu zagrożenia ze strony „faszystów” z Kijowa.

CZYTAJ TAKŻE: Aneksja Krymu i ucieczka Janukowycza z punktu widzenia Putina. „Kazałem rozmieścić karabiny maszynowe, by uniknąć zbędnej dyskusji”

PAP/mall

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych