Jak wyciszyć wizytę "Prezydenta Europy" w USA. Głośniej zabrzmiało ujawnienie umowy Merkel - Obama przez ambasadora Niemiec

PAP/EPA
PAP/EPA

Amerykańska opinia publiczna okazała zero zainteresowania wynikami wizyty przewodniczącego Rady Europejskiej Donalda Tuska – zwanego czasem w Polsce „Prezydentem Europy” – u prezydenta Stanów Zjednoczonych Baracka Obamy 9 marca 2015 roku. Uwagę przyciągają nowości – nowe wydarzenia, nowa polityka, nowe pomysły, nowe oceny – ale podczas wizyty tylko powtarzano stare ogólniki. Na życzenie jednej ze stron – lub obu – wizerunek wizyty został maksymalnie zubożony.

Po rozmowach w Białym Domu nie było standardowej wspólnej konferencji medialnej na tle ustawionych na przemian flag. Flagi europejska i amerykańska nie przeplatały się dla tworzenia wizualnego przekazu jedności, który zapadłby w świadomość i podświadomość odbiorców mediów. Nie odbył się kochany przez Amerykanów i podkreślający porozumienie „lunch władzy”. Protokolarnie przewodniczący Rady Europejskiej jest równy głowom państw. Ale tylko wiceprezydent USA Joe Biden był gospodarzem lunchu dla Tuska, potraktowanego zatem jak czyjś zastępca.

Nic nie pokazały trzy największe amerykańskie telewizje informacyjne: CNN, Fox News i MSNBC. Dwie największe amerykańskie agencje prasowe Associated Press i Reuters rozesłały tylko bardzo krótkie notatki informacyjne ze streszczeniem wstępnych wypowiedzi Obamy i Tuska przed rozmowami. Żadnych informacji własnych – i żadnych analiz ani komentarzy – nie opublikowały trzy najbardziej opiniotwórcze w Stanach Zjednoczonych dzienniki: „New York Times” (w którym wywiad z Tuskiem ukazał się przed wizytą) „Washington Post” i „Wall Street Journal”. Wizytą nie zainteresowały się czołowe media żadnej orientacji ideowej i politycznej – ani liberalne (czyli w Ameryce lewicowe), ani centrowe, ani konserwatywne. „NYT” zamieścił przed wizytą wywiad z Tuskiem, sfotografowanym za plastikowym stołem konferencyjnym w otoczeniu pustych krzeseł na tle białej ściany, bez żadnych symboli Unii Europejskiej. W dyplomacji Ameryka nadzwyczaj ceni decorum, lecz wnętrze przypominało startup w Wyoming.

Widowisko ukradł – jak mawiają Amerykanie – ambasador Niemiec w Waszyngtonie Peter Wittig. W dniu wizyty Tuska ujawnił za pośrednictwem agencji AP, w jakich okolicznościach Obama postanowił – wbrew między innymi Pentagonowi i przywódcom Kongresu – nie dostarczać „śmiercionośnej broni obronnej” Ukrainie. Obama wstrzymał istotną pomoc dla Ukrainy nie z własnej inicjatywy, lecz na wniosek kanclerz Niemiec Angeli Merkel. Ustalenie podjęto podczas rozmów amerykańsko-niemieckich w Białym Domu w lutym 2015 roku. Niemiecki ambasador z profesjonalną sprawnością uświadomił amerykańskiej opinii publicznej, kto w Unii Europejskiej jest do prowadzenia polityki, a kto przeciwnie.


Nowy numer „wSieci” już w kioskach! A w nim m.in. skandaliczne fakty związane z próbą ujawnienia fałszerstwa w katowickiej komisji wyborczej, wywiad z Kazimierzem Michałem Ujazdowskim o manipulacji rządu, możliwe scenariusze wojny z Rosją w 2015 r., a także o polskim scenariuszu kultowego serialu „House of Cards” oraz o mitach na temat wegetarianizmu.

wSieci” - Największy konserwatywny tygodnik w Polsce  w sprzedaży także w formie e-wydania.

Więcej na:http://www.wsieci.pl/e-wydanie.html

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych