Na Ukrainie ostre walki o Debalcewo. W rejon Doniecka przybył "konwój humanitarny"

Trwają walki o Debalcewo w obwodzie donieckim. Miasto jest regularnie ostrzeliwane przez separatystów z artylerii, wyrzutni Grad i moździerzy. Bojówkarze próbują zdobyć tam ważny węzeł kolejowy. W ten rejon przerzucane są kolumny bojówkarzy, w tym ciężki sprzęt: czołgi, bojowe wozy piechoty i transportery opancerzone.

Według nieoficjalnych informacji, już są w samym Debalcewie, natomiast Ukraińcom udało się przerwać okrążenie w dwóch miejscach. W położonym niedaleko Debalcewa Wuhlehirsku w użyciu jest 25 dział artyleryjskich i 8 wyrzutni rakiet.

Jak informuje dziennik.pl, w pobliskim Ługańsku trwa koncentracja rosyjskich wojsk i bojówkarzy. Atakowane jest też Szczastie w obwodzie ługańskim. Znajduje się tam istotna dla regionu elektrociepłownia. Dochodzi do bezpośrednich walk.

Według dnieisień z frontu wczoraj zginęło 16 bojówkarzy, a 49 zostało rannych. Separatyści stracili też 2 czołgi i 11 transporterów.

W sobotę odbyły się rozmowy pokojowe w Mińsku, w których brali udział przedstawiciele separatystów, wspierających ich Rosji oraz Ukrainy i OBWE.

Stronom nie udało się porozumieć, co do zawieszenia broni i granic strefy buforowej.

Tymczasem do Zagłębia Donieckiego przybył kolejny rosyjski „konwój humanitarny”. Jak podkreślają obserwatorzy, zazwyczaj konsekwencją takiej „wizyty” jest zaostrzenie walk. Według ukraińskich władz, Rosjanie przywożą w ten sposób broń i amunicję dla bojówkarzy.

OBWE potwierdza przemieszczanie sprzętu wojskowego bez znaków rozpoznawczych po terytorium samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej. Obserwatorzy zauważyli też samochody z rosyjskimi rejestracjami wojskowymi, które towarzyszyły ludziom remontującymi linie elektryczne prowadzące do Rosji. ansa/dziennik.pl/polskieradio.pl