Samolot linii AirAsia przed katastrofą wznosił się "jak myśliwiec"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
PAP/EPA
PAP/EPA

Samolot malezyjskich linii AirAsia, który 28 grudnia rozbił się ze 162 ludźmi na pokładzie, wznosił się nienormalnie szybko, „jak myśliwiec”, po czym zaczął spadać i znikł z radarów - powiedział we wtorek indonezyjski minister transportu Ignasius Jonan.

Airbus A320 wznosił się z prędkością 6 tys. stóp na minutę (ponad 1,8 km na minutę) - powiedział Jonan w parlamencie.

Takie wznoszenie nie jest normalne, jest czymś bardzo rzadkim w przypadku samolotów pasażerskich, które normalnie wznoszą się z prędkością zaledwie 1-2 tys. stóp na minutę (305-610 metrów na minutę)

— wskazał, po czym podkreślił, że z tak dużą prędkością jak maszyna AirAsia mogą się wznosić tylko samoloty myśliwskie.

Podczas ostatniego kontaktu radiowego z kontrolą lotów piloci A320 poprosili o zgodę na zwiększenie wysokości z 32 do 38 tys. stóp (9753-11582 m), żeby ominąć chmury burzowe, ale odmówiono im z uwagi na obecność innych maszyn w pobliżu. Cztery minuty później samolot znikł z radarów. Załoga nie zgłaszała żadnych problemów.

Jonan nie wypowiedział się na temat przyczyn tak gwałtownego wznoszenia się samolotu.

Szczątki samolotu Air Asia znaleziono w Morzu Jawajskim. Wydobyto czarne skrzynki i są one obecnie analizowane. Przedstawiciel Narodowej Komisji Bezpieczeństwa Transportu Nurcahyo Utomo podkreślił, że nic nie wskazuje, by katastrofa była aktem terroryzmu. Ujawnił, że w kokpicie słychać tylko głosy kapitana i drugiego pilota.

Airbus A320 leciał z Surabai w Indonezji do Singapuru. Wydobyto dotychczas zwłoki 53 ofiar. Wzburzone morze wielokrotnie utrudniało nurkom dostanie się do wraku.

lw, PAP

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych