W wielu krajach manifestacje przeciwko "Charlie Hebdo"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. PAP/EPA
Fot. PAP/EPA

W niektórych krajach muzułmańskich - Czeczenii, Strefie Gazy, Afganistanie, Pakistanie - trwały w poniedziałek protesty przeciw tygodnikowi „Charlie Hebdo” i publikacji karykatur proroka Mahometa. Setki tysięcy ludzi demonstrowały w stolicy Czeczenii, Groznym.

Relacjonując wielką manifestację w Groznym, AFP zauważa, że miasto to stało się w poniedziałek „światową stolicą protestów anti-Charlie”.

Wołając „Allah Akbar” i niosąc plakaty sławiące Mahometa, setki tysięcy ludzi - według władz nawet milion - demonstrowały przed meczetem w czeczeńskiej stolicy. Grozny liczy 220 tys. mieszkańców, a cała Czeczenia oficjalnie - ok. 1,3 mln.

Jej prezydent Ramzan Kadyrow oświadczył w poniedziałek, że „za incydentem z karykaturami stoją władze i służby specjalne krajów zachodnich”. Zapewnił też, że nie pozwoli „nikomu obrażać proroka”.

Podobne demonstracje odbyły się w innych krajach islamskich, choć - jak podkreśla AFP - większość muzułmanów nie przyłącza się do tego ruchu sprzeciwu.

W Dżalalabadzie na wschodzie Afganistanu w marszu, podczas którego spalono flagę francuską, wzięło udział około 500 osób. W Peszawarze w sąsiednim Pakistanie około 250 działaczy partii JIP (Jamaat-e-Islami Pakistan), jednego z głównych stronnictw fundamentalistów islamskich, skandowało: „Śmierć Francji!” i „Śmierć Charlie Hebdo!”.

W Iranie ponad 2 tys. ludzi demonstrowało przed budynkiem ambasady francuskiej w Teheranie, krzycząc: „Śmierć Francji!” i „Śmierć Izraelowi!”. W Gazie spalono francuską flagę, a grupa około dwustu radykałów, niosących czarne flagi dżihadystów, wzywała przed francuskim centrum kultury, by Francuzi „wynosili się z Gazy”, inaczej zostaną zamordowani.

Prawie dwa tygodnie po zamachu w paryskiej redakcji „Charlie Hebdo”, w którym zginęło 12 osób, na świecie panuje „całkowity brak zrozumienia pomiędzy tymi, którzy bronią prawa tygodnika do satyry na wszelką religię, a tymi, którzy nazywają ją bluźnierstwem” - komentuje AFP.

W Gruzji, kraju w większości prawosławnym, tamtejsza Cerkiew oświadczyła w poniedziałek, że państwo powinno zapewnić „ograniczenie wolności słowa”, by zagwarantować wierzącym prawo do ochrony przed obrażaniem ich uczuć religijnych. „Nie ma usprawiedliwienia dla linczu i terroryzmu, jakiekolwiek byłyby motywy. Jednak niedopuszczalne i godne potępienia jest również wszelkiego rodzaju obrażanie świętych wartości religijnych - islamu i innych religii” - głosi komunikat przekazany przez portal Civil.ge. Portal ten podał w poniedziałek, że przeciwko karykaturom Mahometa demonstrowało w wąwozie Pankisi, gdzie mieszkają gruzińscy Czeczeni - Kistowie, kilkuset mieszkańców jednej z tamtejszych wsi.

PAP/mall

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych