Szczyt hipokryzji? Autor hasła "Jestem Charlie" chce do niego praw autorskich

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. PAP/EPA
Fot. PAP/EPA

Autor hasła „Jestem Charlie”, pod którym odbywały się manifestacje antyterrorystyczne po zeszłotygodniowych zamachach, chce zastrzec do niego prawa autorskie, by zapobiec jego komercjalizacji - oświadczyła w czwartek adwokatka projektanta Joachima Roncina.

Joachim Roncin na podstawie praw autorskich będzie starał się kontrolować rozpowszechnianie (tego hasła) i zachować jego przesłanie

— powiedziała Myriam Witukiewicz-Sebban.

Zdanie „Je suis Charlie” („Jestem Charlie”) jest od zeszłego tygodnia wyrazem solidarności z zamordowanymi w zamachu w Paryżu rysownikami satyrycznego tygodnika „Charlie Hebdo”.

W Paryżu w niedzielnym marszu przeciwko terroryzmowi uczestniczyło ok. 50 zagranicznych przywódców. Niemal każdy z uczestników marszu miał ze sobą czarną tabliczkę z białym napisem „Je suis Charlie”.

Poza Paryżem podobne demonstracje miały miejsce w innych miastach Francji i zgromadziły łącznie ponad milion uczestników, liczbę większą, niż przewidywały lokalne władze. Zgromadzeni skandowali także podobne hasło: „Charlie - Liberte”, czyli „Charlie - wolność”, bo atak na redakcję uznano za zamach na wolność słowa.

PAP/mall

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych