Pod koniec ubiegłego roku w parlamencie litewskim pojawił się rządowy projekt ustawy przewidującej zalegalizowanie eutanazji. Zwolennikiem wprowadzenia tego prawa była m.in. minister zdrowia Rimante Szalaszewiczute, która argumentowała, że nieuleczalnie chorym należy da wolność wyboru, kiedy chcą odejść z tego świata.
Projekt spotkał się z licznymi sprzeciwami wielu środowisk. Twarzą protestu stała się jednak polska zakonnica – siostra Michaela Rak ze Zgromadzenia Jezusa Miłosiernego – jedna z pionierek ruchu hospicyjnego i medycyny paliatywnej w Polsce. W 1996 roku założyła ona w Gorzowie Wielkopolskim hospicjum św. Kamila, którym kierowała do 2008 roku.
Podczas mszy beatyfikacyjnej bł. ks. Michała Sopoćki (założyciela Zgromadzenia) w październiku 2008 roku w Białymstoku siostra Michaela miała natchnienie, by założyć nowe hospicjum w mieście, z którym szczególnie związany był spowiednik i kierownik duchowy św. Faustyny. Miało być to wotum dziękczynne za jego beatyfikację. W ten sposób powstał plan powołania do życia Hospicjum im. bł. ks. Michała Sopoćki w Wilnie. Zostało ono otwarte w czerwcu 2012 roku i jest pierwszym hospicjum w dziejach Litwy.
Gdy w litewskim parlamencie pojawił się projekt ustawy legalizującej eutanazję, siostra Michaela Rak była jedną z pierwszych osób, które otwarcie zaprotestowały przeciwko temu. Opublikowała list owarty do litewskich parlamentarzystów i polityków, by wycofano się z wprowadzenia nowego prawa. Jako alternatywę proponowała rozwój medycyny paliatywnej, która jest praktykowana w kierowanym przez nią wileńskim hospicjum.
Siostra Michaela Rak zaprosiła też do hospicjum minister Zdrowia Rimante Szalaszewiczute, by ta na własne oczy przekonała się, jak wygląda autentyczna pomoc ludziom nieuleczalnie chorym oraz godne towarzyszenie w ostatnim okresie ich życia. Szefowa resortu była niezwykle poruszona po spotkaniu i rozmowach z pacjentami, personelem i wolontariuszami. Po wizycie powiedziała, że dołoży wszelkich starań, by rozwijać opiekę hospicyjno-paliatywną.
Apel siostry Michaeli spotkał się z dużym oddźwiękiem społecznym, tym bardziej, że zbiegł się w czasie z uhonorowaniem jej prestiżowym wyróżnieniem litewskim, czyli Nagrodą św. Krzysztofa, przyznawaną osobom szczególnie zasłużonym dla Wilna.
Na apel odpowiedziało pozytywnie wielu posłów litewskiego sejmu. Członkowie parlamentarnej komisji zdrowia i praw człowieka pod przewodnictwem Dangute Mikutiene wypowiedzieli sie zdecydowanie przeciw legalizacji eutanazji, stwierdzając, że ludzie, którzy powołani są do ratowania życia innym, nie mogą zadawać im śmierci. Ich zdaniem, państwo powinno więc wspierać rozwój medycyny paliatywnej. Najważniejsze było jednak to, że jednogłośnie zaproponowali oni, by wykreślić rozpatrywanie ustawy o eutanazji z porządku obrad sejmu. Pozostali posłowie zatwierdzili tę propozycję i projekt przepadł.
Wydarzenia na Litwie pokazują więc, że presja ma sens.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/229259-presja-ma-sens-wladze-litwy-zrezygnowaly-z-planow-zalegalizowania-eutanazji