Rosyjska propaganda zatacza coraz szersze kręgi. Tym razem propagandziści postanowili oczernić polską dziennikarkę Biankę Zalewską, którą oskarżono o torturowanie jeńców.
W Wigilię szef serwisu „Głagow” i wiceprzewodniczący Ludowego Frontu Noworosji, Konstantin Dołgow, stwierdził, że Zalewska nie jest dziennikarką, a snajperką. Dodał także, że w trakcie starć na Ukrainie miała torturować więźniów.
Oprócz bojowników “Ajdaru” w torturach i przesłuchaniach, uczestniczyła również… Bianka Zalewska!
— stwierdził Dołgow, powołując się na informacje dostarczone przez rzekomych więźniów, którzy przez pomyłkę zostali wypuszczeni na wolość.
Ponadto stwierdził, że Zalewska ubierała się w barwy maskujące, a nie kolorowe stroje, co miało świadczyć o tym, że praca z mediami była tylko przykrywką.
Dziennikarka jednoznacznie zaprzeczyła tym doniesieniom.
Te same strony ostatnio podawały, że w ogóle nie jestem Polką, o czym świadczy mój rzekomo słaby język polski, oczywistym jest fakt, że to kłamstwa i próbują oczernić wszystkich, którzy pokazują prawdę o wojnie…
— powiedziała Telewizji Republika.
Bianka Zalewska, dziennikarka ukraińskiej telewizji Espreso i korespondentka Telewizji Republika, za swoją odwagę i zaangażowanie w relacjonowaniu wydarzeń z Ukrainy na początku grudnia została odznaczona przez prezydenta Petra Poroszenkę Orderem Księżnej Olgi III Klasy. W lipcu tego roku dziennikarka została poważnie ranna, po tym jak terroryści ostrzelali samochód ukraińskiej ekipy telewizyjnej.
lap/Telewizja Republika
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/227388-rosyjska-machina-propagandowa-uderzyla-w-polska-dziennikarke-oskarzaja-ja-o-torturowanie-jencow