Rosyjska machina propagandowa uderzyła w polską dziennikarkę. Oskarżają ją o torturowanie jeńców

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. YouTube
fot. YouTube

Rosyjska propaganda zatacza coraz szersze kręgi. Tym razem propagandziści postanowili oczernić polską dziennikarkę Biankę Zalewską, którą oskarżono o torturowanie jeńców.

W Wigilię szef serwisu „Głagow” i wiceprzewodniczący Ludowego Frontu Noworosji, Konstantin Dołgow, stwierdził, że Zalewska nie jest dziennikarką, a snajperką. Dodał także, że w trakcie starć na Ukrainie miała torturować więźniów.

Oprócz bojowników “Ajdaru” w torturach i przesłuchaniach, uczestniczyła również… Bianka Zalewska!

— stwierdził Dołgow, powołując się na informacje dostarczone przez rzekomych więźniów, którzy przez pomyłkę zostali wypuszczeni na wolość.

Ponadto stwierdził, że Zalewska ubierała się w barwy maskujące, a nie kolorowe stroje, co miało świadczyć o tym, że praca z mediami była tylko przykrywką.

Dziennikarka jednoznacznie zaprzeczyła tym doniesieniom.

Te same strony ostatnio podawały, że w ogóle nie jestem Polką, o czym świadczy mój rzekomo słaby język polski, oczywistym jest fakt, że to kłamstwa i próbują oczernić wszystkich, którzy pokazują prawdę o wojnie…

— powiedziała Telewizji Republika.

Bianka Zalewska, dziennikarka ukraińskiej telewizji Espreso i korespondentka Telewizji Republika, za swoją odwagę i zaangażowanie w relacjonowaniu wydarzeń z Ukrainy na początku grudnia została odznaczona przez prezydenta Petra Poroszenkę Orderem Księżnej Olgi III Klasy. W lipcu tego roku dziennikarka została poważnie ranna, po tym jak terroryści ostrzelali samochód ukraińskiej ekipy telewizyjnej.

lap/Telewizja Republika

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych