Papieska farma niczym mały "raj na ziemi". Przykład, który warto sobie wziąć do serca

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. TVP Info/ansa
fot. TVP Info/ansa

W państwie watykańskim szykuje się nowe otwarcie. W dosłownym znaczeniu tych słów. Papież Franciszek zamierza udostępnić zwiedzającym papieską farmę przy Castel Gandolfo. Czy oprócz kolejnej atrakcji turystycznej stanie się ona zachętą do ekologicznego rolnictwa?

Do tej pory mało kto wiedział o istnieniu tego miejsca. A jeszcze mniej osób miało do niego dostęp. Choć to zaledwie 25 km od Rzymu. Gospodarstwo zostało założone wokół letniej rezydencji papieży w Castel Gandolfo wraz z powstaniem papieskiej willi w 1929 roku. W tym czasie zostało wyodrębnione terytorium papieskie, uznane przez Włochy ziemia ekstraterytorialna. Wtedy też zostało założone gospodarstwo rolne wokół letniej papieskiej rezydencji. Posiadłość rozciąga się na 55 hektarach gruntów, co oznacza, ze jest znacznie większa niż sam Watykan, który zajmuje 44 hektarów w centrum Rzymu. Ponad połowa to właśnie gospodarstwo.Głównym jego zadaniem jest dostarczanie produktów na papieski stół. Ale nie tylko.

To miejsce jest zupełnie niezwykłe. Nie dotarła tu bowiem zmora wielkopowierzchniowych upraw, ani masowych odhumanizowanych fabryko -hodowli. Wszytko co żyje i rośnie na papieskiej farmie doglądane jest tradycyjnie i o ile się da – ekologicznie. 400 kur chodzi po wolnym wybiegu – (składają dziennie ok 300 jajek), krowy pasą się na własnych pastwiskach ( dają ponad 700 litrów mlek dziennie), i dokarmiane są paszą z własnych pól i łąk.

Na papieskiej farmie mieszkają też indyki, króliki, a nawet strusie. Obsługa nie jest liczna, ale zwierzęta są zadbane, zdrowe i szczęśliwe.

Sery i inne produkty mleczne – wytwarzane są na miejscu. Codziennie od Castel Gandolfo, kursuje specjalny van, który dostarcza produkty z gospodarstwa, jaja, nabiał i mięso do Watykanu, gdzie trafiają na papieski stół, ale też sprzedawane są w watykańskim supermarkecie .

Na zboczach wzgórza, na którym położona jest farma, uprawia się też masę warzyw i owoców: pomidory, kabaczki, cukinie, fasolę, karczochy paprykę, marchew i wiele innych. Jako, że jest to zbocze wulkaniczne i dobrze nasłonecznione – uprawy udają się tu nadzwyczajnie.

Gospodarstwo produkuje też rocznie 320 litrów oliwy z oliwek, wykonanej w tradycyjny sposób. Nie wszystko jest dogmatycznie ekologicznie – zarządcy farmy przyznają, że sięgają czasem po sztuczne środki ochrony roślin – ale tylko wtedy, gdy jest to naprawdę konieczne i z umiarem.

W czasach, gdy i Europa  i USA zmagają się z konsekwencjami wielkoprzemysłowego rolnictwa, gospodarstwo w Castel Gandolfo wydaje się małym rajem na ziemi.

Otwarcie farmy dla szerszej publiczności zaplanowano wstępnie na marzec 2015 r. Można będzie nie tylko obejrzeć uprawy i zagrody dla zwierząt, ale też spróbować pochodzących z niej produktów. Bez wątpienia wielu katolików będzie chętnych, aby zobaczyć, gdzie Ojciec Święty hoduje swoje kury i pomidory. A także jak to robi. Być może papieska farma stanie się  nie tylko turystyczną ciekawostką ale i inspiracją dla rolników. Bo przecież już dziś wiadomo, że ani GMO ani wielotysięczne fermy nie są tym, co zapewnia ludziom żywność odpowiedniej jakości.

Papieska farma jest żywym przykładem, że  do rolnictwa można podejść inaczej. Oby jak najwięcej wiernych wzięło go sobie do serca.

Autor

Budzimy się wPolsce24 codziennie od 7:00 rano Budzimy się wPolsce24 codziennie od 7:00 rano Budzimy się wPolsce24 codziennie od 7:00 rano

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych