Takiej wpadki dyplomatycznej polscy politycy dawno nie zaliczyli. W piątek odbył się pogrzeb byłej królowej Belgii Fabioli. Zgadnijcie, kto reprezentował nasz kraj w tej uroczystości? Nikt…
Najwięksi światowi przywódcy zjechali się do Brukseli, aby towarzyszyć kochającej świat i ludzi Fabioli w jej ostatniej drodze. Zabrakło tylko polskich polityków, a największe pretensje można mieć w tym przypadku do byłego premiera, a obecnie szefa Rady Europejskiej Donalda Tuska, który przecież jest na miejscy!
Należy pamiętać, że powierzone Tuskowi stanowisko, obliguje go do sprawowania funkcji reprezentacyjnych. Co zatem robił prezydent Unii Europejskiej w czasie pogrzebu koronowanej głowy, państwa w którym obecnie będzie mieszkał przez najbliższe lata?
Jeszcze bardziej może dziwić nieobecność na pogrzebie prezydenta Bronisława Komorowskiego. Jak głowa państwa polskiego może opuścić pochówek byłej królowej, znaczącego kraju europejskiego?
Dodatkowo prezydent Komorowski chyba zapomniał, że kiedyś chwalił się, że jest dalekim krewnym belgijskiej rodziny królewskiej. Kancelaria Prezydenta broni swojego szefa, dowodząc, że Głowa Państwa złożyła osobiste kondolencje belgijskiej rodzinie królewskiej tuż po śmierci Fabioli.
Niesmak jednak pozostaje, zwłaszcza, że na pogrzebie pojawili się m.in. król Juan Carlos z Hiszpanii, księżniczka Beatrycze z Holandii, a Japonię reprezentowała cesarzowa Michiko…
Jeśli chcemy, żeby Polska była szanowana w świecie, to sami musimy szanować innych. Niestety brak udziału w pogrzebie ważnej osoby, to poważny błąd.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/225732-przepraszam-a-kto-pojechal-na-pogrzeb-krolowej-fabioli-gdzie-tusk-gdzie-komorowski
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.