Slum tourism. Czyli jak doszczętnie upokorzyć człowieka

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot: sxc.hu
fot: sxc.hu

Przeglądając portale turystyczne natknąłem się na rzecz, którą w pewnych kręgach ludzie nazywają „atrakcją turystyczną”. Slum tourism – czyli wycieczki do miejsc w których gołym okiem widać biedę i cierpienie człowieka.

I ludzie za to płacą. Biura podróży oferują specjalne pakiety dla turystów chcących zobaczyć np. slumsy w Rio de Janeiro.

Zastanawiam się skąd w ludziach bierze się chcę oglądania biedy? Czy z nudy? Czy z chęci przeżycia jakiś niezwykłych atrakcji? Mimo wielu niebezpieczeństw czyhających na każdym kroku, turyści coraz częściej wybierają się w miejsca z których - mieszkańcy najchętniej uciekliby gdzieś daleko.

Jednym z nich jest Dharavi, Mumbaj w Indiach, stanowiąca jedną z dzielnic Mumbaju. Tam nie widać szklanych drapaczy chmur, nie widać bogactwa, lecz scenerię z filmu „Slumdog - milioner z ulicy”.

Kolejnym „atrakcyjnym turystycznie” miejscem jest wchodzące w skład Johannesburga – Soweto. Rząd RPA z powodu bardzo szybkiego przyrostu ludności, zdecydował, że będzie to dzielnica czarnoskórych. Dziś jest tam bieda, narkomania i plaga zabójstw. Dawniej w Soweto mieszkał m.in. Nelson Mandela. W Soweto żyją obecnie cztery miliony osób, z czego ponad 90% to czarnoskórzy – głównie na skraju ubóstwa.

Chyba jednym z najbardziej znanych na świecie slumsów są Fawele w brazylijskim Rio de Janeiro.

fot: slumsy w Rio de Janerio / sxc.hu
fot: slumsy w Rio de Janerio / sxc.hu

To miejsce nie ma nic wspólnego z plażą, drinkami z parasolką i słodkim wylegiwaniem się na plaży. W tamtejszych slumsach mieszka najuboższa część społeczeństwa, która według niektórych szacunków stanowi aż 3/4 ludności Brazylii. Przemoc, handel narkotykami i gwałt – to codzienność mieszkańców Faweli.

Turyści zwykle starają się omijać takie miejsca z daleka, choć preferencje wielu z nich zaczynają się zmieniać. Zwiedza się również slumsy Nowego Jorku, Londynu czy Toronto. W wielu miejscach – jak wspomniane Soweto – powstają nawet specjalne hotele.

Każde ze wspomnianych miejsc odwiedza blisko 300 tys. turystów rocznie. Czytając o takich sprawach, muszę zapytać: jakim trzeba być człowiekiem, żeby czerpać radość z krzywdy drugiego człowieka?

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych