Pedofile jej królewskiej mości. Brytyjska policja prowadzi śledztwo ws. polityków, którzy mieli gwałcić i mordować dzieci

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. freeimages.com
Fot. freeimages.com

Co najmniej 20 byłych i czynnych polityków, posłów, ministrów, sędziów i Lordów, jest na liście osób podejrzanych o molestowanie seksualne chłopców w latach 70-tych i 80-tych ubiegłego wieku. Trójka z nich prawdopodobnie została zamordowana. Zgłosiło się już ponad 140 ofiar- twierdzi brytyjski dziennik „The Daily Telegraph”.

Śledztwo pod kryptonimem „Operacja Midlands” prowadzi specjalna komisja londyńskiej policji, składająca się z 40 funkcjonariuszy. Według brytyjskich mediów niedługo ma dojść do pierwszych aresztowań.

Homoseksualni politycy podejrzani o udział w sieci pedofili, która miała być aktywnie chroniona przez brytyjski wywiad MI5, należą do trzech głównych partii w kraju – Partii Konserwatywnej, Laburzystów oraz Demokratycznych Liberałów (Lib Dem). Większość już nie żyje. Inni – jak twierdzi „The Daily Telegraph” są jednak wciąż aktywni w polityce. Część z nich wciąż zasiada w parlamencie.

Do molestowania seksualnego chłopców miało dochodzić m.in. w pensjonacie Elm Guest House w Barnes, w południowym Londynie, popularnym szczególnie wśród homoseksualnych polityków Partii Konserwatywnej. Zgłosił się świadek, 40-letni biznesmen mieszkający obecnie w USA, który twierdzi, że gdy miał 10 lat był molestowany w Elm Guest House przez posła Torysów. Większość molestowanych chłopców było uczniami internatu Knowl-View w Rochdale, w hrabstwie Lancashire.

Jednym ze stałych gości „Elm Guest House” był homoseksualny poseł Demokratycznych Liberałów Sir Cyril Smith. Poseł wielokrotnie był oskarżany w latach 80-tych przez młodych chłopców o to, że ich molestował. Policja jednak nigdy nie wszczęła przeciwko niemu śledztwa. Smith zmarł w 2010 r. Inny poseł został w 1980 r. przeszukany przez brytyjskich celników podczas powrotu z zagranicznej podróży. Miał przy sobie pornografię dziecięcą. Sprawa została jednak zatuszowana.

Media usiłowały wówczas dociec tego, co dzieje się w „Elm Guest House”, ale służby specjalne wywarły na nie presję, by „nie zajmowały się tym tematem”. Dokumenty zaś, które zdołał na ten temat zebrać poseł Torysów Geoffrey Dickens i które złożył w 1983 r. w MSW, zniknęły. Teraz, gdy śledczy chcieli po nie sięgnąć, okazało się, że nikt nie wie gdzie są. Ponad 114 dokumentów uznano za „zaginione”. Albo zostały spalone, albo ktoś je przywłaszczył, prawdopodobnie w celu szantażu.

Wewnętrzny audyt, przeprowadzony w resorcie zamiast zaginionych dokumentów ujawnił „szereg nowych informacji dotyczących aktów pedofilii, których mieli się dopuścić pracownicy MSW”. Dickens przekazał akta, które zawierały zeznania świadków, także ówczesnemu prokuratorowi generalnemu Sir Thomasowi Hetheringtonowi. Prokuratura także nie może ich dziś odnaleźć.

Takie było wówczas myślenie w polityce. Chronić swoich

—tłumaczy były minister spraw wewnętrznych Lord Norman Tebbit. Premier Davida Cameron zlecił śledztwo ws. zniknięcia akt, które toczy się oddzielnie.

Sprawa jest poważna. Chodzi bowiem nie tylko o pedofilię, a także morderstwo. Co najmniej trzech chłopców, molestowanych seksualnie w „Elm Guest House” miało zostać zamordowanych. W 1981 r. 8-letniego Vishala Mehrotra – syna adwokata i byłego sędziego – uprowadzono zaledwie kilkaset metrów od jego domu w Putney. Rozczłonkowane ciało chłopca znaleziono w lesie w hrabstwie West Sussex.

Kolejna ofiarą śmiertelną pedofili ma być 15-letni Martin Allen, syn szofera australijskiego dyplomaty, który zniknął w 1979 w drodze do domu w Kensington. Czterdziestokilkuletni mężczyzna o imieniu Nick, który był gwałcony przez posła Torysów w pensjonacie, twierdzi, że był świadkiem zabójstwa trzech chłopców. Jednym z nich miał być Martin.

Jednego przejechali samochodem. Drugi został uduszony. Trzeci zmarł na oczach ministra. Mieli tak na oko między 10 a 14 lat

—twierdzi Nick. Według niego politycy byli „bardzo brutalni”.

Zostałem zgwałcony nad wanną, trzymał moją głowę pod wodą

—twierdzi mężczyzna. Brytyjska minister spraw wewnętrznych, Theresa May powiedziała, że ostatnie doniesienia o zaangażowaniu ważnych polityków w gwałty i morderstwa młodych chłopców to „jedynie wierzchołek góry lodowej”. May dodała, że instytucje państwowe, których obowiązkiem było chronić dzieci, dopuściły się poważnych nadużyć. Objecała, że „doszczętnie wyjaśni sprawę”.

Ryb, Indpendent.co.uk, telegraph.co.uk, BBC

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych