Partia Republikańska zdobyła większość co najmniej 52 procent miejsc w Senacie USA. Zarazem zwiększyła swoją przewagę w Izbie Reprezentantów do co najmniej 55 procent. Tak wysokiej większości w izbie niższej Kongresu Republikanie nie mieli od początku Zimnej Wojny. Teraz mają władzę w całym Kongresie. Dokładniej: będą mieć od początku stycznia 2015 roku, gdy nowy Kongres zacznie pracę. Parlament o spójnej większości będzie zasadniczo bardziej aktywny i skuteczny od dotąd podzielonego.
Ta wielka zmiana w Waszyngtonie prawdopodobnie wywrze istotny wpływ na politykę zagraniczną Stanów Zjednoczonych. Zwłaszcza, że w tej dziedzinie Senat ma więcej kompetencji od Izby Reprezentantów. Według programu, z którym kandydowali Republikanie, jest szansa skutków pozytywnych dla NATO z Polską włącznie, dla Ukrainy i innych krajów Europy i Azji zagrożonych przez Rosję prezydenta Władimira Putina.
Republikańska większość spróbuje odwołać lub nawet odwrócić niektóre głębokie cięcia w budżecie obronnymi i siłach zbrojnych USA, rozpoczęte przed wybuchem kryzysu i wojny między Rosją a Ukrainą, oraz przed ofensywą Państwa Islamskiego w Iraku i Syrii. Weto prezydenta Baracka Obamy będzie mało prawdopodobne, bo poważnie zaszkodziłoby jego Partii Demokratycznej i jej kandydatowi do Białego Domu w wyborach 2016 roku. A kampania prezydencka zaczyna się już dziś. Prezydent USA jest konstytucyjnym dowódcą naczelnym sił zbrojnych, ale konstytucyjna odpowiedzialność za ich tworzenie i przygotowywanie na wypadek wojny należy do Kongresu. Rośnie prawdopodobieństwo przyśpieszenia budowy amerykańskiej strategicznej tarczy antyrakietowej w Polsce, przeznaczonej do obrony Północnej Ameryki obok obrony Europy.
Kongres nie prowadzi polityki zagranicznej, ale ma wiele narzędzi wpływu na nią, zagwarantowanych w konstytucji i praktyce. Republikańskie zwycięstwo usunie resztki „resetu” – poza pustymi prorosyjskimi i utopijnymi hasłami, do których przywiązali się niektórzy Demokraci i skrajnie prawicowi izolacjoniści – z amerykańskiej polityki wobec Rosji. Być może Kongres USA podejmie śledztwo i wysłuchania w sprawie Smoleńska, a jednocześnie będzie naciskać na administrację, aby stworzyła stałe amerykańskie bazy wojskowe w Polsce – Kongres Polonii Amerykańskiej uchwalił te dwa śmiałe postulaty krótko przed wyborami. Polonia to 3 procent obywateli USA, a dużo wyższy procent aktywnego elektoratu. Ma wielkie skupiska w stanach rozstrzygających wybory prezydenckie. A wyborczy rok 2016 właściwie już trwa.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/220913-republikanie-biora-kongres-usa-sprawdz-jakie-beda-tego-skutki-dla-swiata-w-tym-polski
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.