"FAZ" o odszkodowaniach dla włoskich ofiar nazizmu: "Niczego nie damy. Polacy, którzy najbardziej ucierpieli, nie podnoszą roszczeń”

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. bundesarchiv.de
Fot. bundesarchiv.de

Niemiecki dziennik „Frankfurter Allgemeine Zeitung” w ostrych słowach skrytykował włoski Trybunał Konstytucyjny za to, że uznał pozwy odszkodowawcze przeciwko państwu niemieckiemu od osób prywatnych, poszkodowanych przez III Rzeszę, za dopuszczalne.

W komentarzu zatytułowanym „Niczego nie damy” publicysta „FAZ” Reinhard Müller podkreśla, że orzeczenie włoskiego TK stoi w jaskrawej sprzeczności z wyrokiem Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości w Hadze, który dwa lata temu przyznał rację Niemcom, potwierdzając immunitet państw wobec roszczeń indywidualnych obywateli innych krajów, także w przypadku nazistowskich zbrodni.

Dlaczego Władimir Putin miałby przestrzegać prawa międzynarodowego? Dlaczego domagamy się tego od Chin i USA?

—pyta Müller. I odpowiada:

Włoski TK dostarczył mocnego argumentu tym wszystkim, np. Putinowi, którzy mają międzynarodowy porządek prawny w nosie

—grzmi publicysta „FAZ”. Według niego Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości w Hadze dwa lata temu uznał, że „jedno państwo nie może sądzić drugiego”.

Ta zasada powinna być droga także Włochom. Rzym chyba nie pragnie fali pozwów z krajów, przeciwko którym sam kiedyś prowadził wojnę?

—zastanawia się. Oraz sugeruje, że jeśli jakiś kraj uważa, że otrzymał od Niemiec zbyt małe zadośćuczynienie, to może to być przedmiotem negocjacji. Zastrzega jednak, że traktat 2+4 (z 1990 roku) - będący jego zdaniem „w zasadzie traktatem pokojowym” - nie daje takich możliwości.

Niemcy wypłacili odszkodowania i mają prawo do ufności, że szczególnie kraje UE po wielu dekadach partnerstwa nie zaczną teraz rekwirować budynków Instytutu Goethego”

—twierdzi Müller oraz dodaje, że „uznanie historycznej winy to jedno, a formułowanie na tej podstawie dziś roszczeń to coś innego”.

Publicysta przy okazji uznał za „godne uwagi”, że Polska i Rosja - kraje, które doznały od Niemców „bezgranicznych cierpień”, nie podnoszą oficjalnie roszczeń wobec Niemiec. Natomiast były sojusznik wojenny - Włochy wybrał inna drogę, sprzeczną z prawem międzynarodowym.

Przesłanie pod adresem Rzymu (brzmi): Musimy rozmawiać. Ale niczego nie damy

—konkluduje. Trybunał Konstytucyjny w Rzymie zezwolił w ubiegłym tygodniu na żądania odszkodowawcze za zbrodnie z czasów narodowego socjalizmu.

Zdaniem włoskich sędziów zasada prawa międzynarodowego gwarantująca państwom immunitet wobec skarg ze strony osób cywilnych nie obowiązuje w przypadku zbrodni wojennych oraz zbrodni przeciwko ludzkości.

W nadzwyczajnych przypadkach pierwszeństwo mają prawa człowieka gwarantowane przez włoską konstytucję

—zdecydował TK w Rzymie. Orzeczenie grozi poważnym konfliktem między Berlinem a Rzymem. Następstwem orzeczenia TK może być bowiem fala pozwów. Szanse na odszkodowanie mieliby między innymi Włosi, których deportowano do niemieckich obozów koncentracyjnych, gdzie zmuszano ich do pracy.

O rekompensatę mogą też występować krewni ofiar masakr ludności cywilnej. Jeżeli Niemcy zignorują wyroki włoskich sądów, osoby, które wygrają proces, mogą zająć niemiecką własność we Włoszech.

Ryb, FAZ.net, PAP

Przeczytaj: Włosi będą mogli skarżyć Niemcy za zbrodnie wojenne

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych