Do końca tygodnia miały zostać ogłoszone nowe sankcje ekonomiczne i gospodarcze UE przeciw Rosji. Jedną z najdotkliwszych, która mogłaby zrujnować gospodarkę i wymianę handlową Rosji, byłoby odcięcie tego kraju i jego sektora bankowego od międzynarodowego systemu transakcyjnego SWIFT.
Czy wobec ogłoszonego zawieszenia broni w Donbasie decydenci europejscy wycofają się z planowanych sankcji - to kluczowe pytanie, a odpowiedź, którą poznamy wkrótce, da nam pojęcie o kierunku strategii UE wobec otwartej agresji Rosji na Ukrainie?
Nie ulega bowiem wątpliwości, że prezydent Putin, jako strona porozumienia z prezydentem Poroszenko, przyznałby wprost, że to Rosja zaangażowana bezpośrednio w walki w Doniecku, Ługańsku i na przedpolach Mariupola stanowi o rozejmie czy prowadzeniu działań wojennych.
Informacja o „porozumieniu” uprzedziła też wystąpienie prezydenta Obamy w stolicy Estonii, Talinie i rozpoczynający się w dniu jutrzejszym szczyt NATO w Walii.
W mojej ocenie nie ulega wątpliwości, że Rosja prowadzi nie tylko wojnę na Ukrainie, ale też wojnę propagandową przeciw USA i UE. I do takiej kategorii zaliczam informację o zawieszeniu broni, która nie powinna mieć żadnego wpływu na decyzje o sankcjach czy ustalenia szczytu NATO.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/212118-jesli-zawieszenie-walk-to-tylko-na-chwile