Ten element – próba publicznego upokorzenia Ukraińców – jako część walki propagandowej, niestety mieści się w standardach tego co się dzieje na wschodzie Ukrainy
— mówi o upokorzeniu jeńców w Donbasie Paweł Kowal w rozmowie z portalem Stefczyk.info.
CZYTAJ WIĘCEJ: „Parada” jeńców w Doniecku. Rosyjscy dywersanci drwią z Dnia Niepodległości Ukrainy. ZOBACZ FILM
Ja na to patrzę szerzej – mam wrażenie, że w sensie dyplomatycznym Zachód zabrnął w jakąś ślepą uliczkę. Wszystkie ostatnie dyplomatyczne ruchy Zachodu, niezależnie od intencji działających, de facto poszerzają pole działania dla rebelii
— ocenia były europoseł. Jego zdaniem te działania nie są zaskakujące - popełniali już wcześniej zbrodnie wojenne, czego doskonałym przykładem jest ostrzelanie autobusu z uchodźcami.
Doraźnie to są sygnały bezkarności terrorystów na wschodzie Ukrainy. Za takim cichym przyzwoleniem wspólnoty międzynarodowej przekraczane są kolejne bariery: psychologiczne, prawne
— mówi polityk. Dodaje, że kluczowy jest tu fakt podkreślania związków łączących rebeliantów z Kremlem i pyta:
Czy rebelia by w ogóle jeszcze trwała gdyby nie broń dostarczona w cieniu białego konwoju?
mc
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/210622-pawel-kowal-o-paradzie-jencow-za-przyzwoleniem-wspolnoty-miedzynarodowej-przekraczane-sa-bariery