Starą tradycją niemiecką jest to, że w zasadzie Europą Wschodnią zarządza się wspólnie z Rosją

— mówi dla „Super Expressu” prof. Zdzisław Krasnodębski, socjolog, wykładowca Uniwersytetu w Bremie, europarlamentarzysta.

Prof. Krasnodębski odniósł się w ten sposób do niemieckich działań na rzecz Rosji sprzeciwiającej się przesunięcia struktur natowskich do wschodnioeuropejskich państw członkowskich.

To czyni z nas członka NATO drugiej kategorii

— tłumaczy socjolog i dodaje:

Od dawna w Niemczech pisze się, że jest jakaś niepisana umowa między NATO a Rosją. Ale rzeczywiście jak dotąd nie było to formułowane tak wprost przez głowę państwa. Widać wyraźnie rosnące poczucie przywództwa Niemiec w tej części Europy

Według prof. Krasnodębskiego zasadą polityki niemieckiej jest niedrażnienie Rosji. I dlatego wizyta Angeli Merkel w Kijowie będzie raczej służyła rosyjskim interesom, a nie wsparciu Ukrainy.

Jak sądzę, kanclerz Merkel pojedzie do Kijowa wywierać nacisk na polityków ukraińskich, żeby raczej to oni ustąpili.

Slaw/ „Super Express”