Dowódca prorosyjskich dywersantów Igor Striełkow nie żyje? Tak twierdzi znana rosyjska publicystka

Fot. PAP/epa
Fot. PAP/epa

Igor Girkin-Striełkow, dowódca oddziałów samozwańczej „Donieckiej Republiki Ludowej” został zabity –donosi „Gazeta Wyborcza, powołując się na znaną moskiewską publicystkę Julię Łatyninę.

Według Łatyninej miejsce przebywania komendanta „donieckich” było znane. Spory krąg ludzi wiedział, że Striełkow jadł obiad w restauracji w Doniecku, a potem nocował w motelu pod miastem i prowadził naradę w pobliskim miasteczku Snieżne. Wszystkie te miejsca intensywnie ostrzelała artyleria ukraińska.

Rosyjska publicystka twierdzi, że ktoś z bliskiego otoczenia Girkina-Striełkowa na bieżąco przekazywał Ukraińcom informacje o miejscach jego pobytu.

Jeszcze 13 sierpnia internetowa agencja „Noworosja” podległa władzom „Republiki Donieckiej” poinformowała, że komendant jest ciężko ranny. Zaraz potem ta wiadomość została zdementowana, ale od tej pory nic o Girkienie-Striełkowie nie wiadomo.

14 sierpnia rzekomo zrezygnował z funkcji „ministra obrony DRL” i przeszedł ponoć do „innej pracy”. Jakiej? Nie wiadomo.

W piątek zaś ogłoszono, że Girkin-Striełkow „wziął miesięczny urlop”. W momencie, kiedy oddziały ukraińskie prowadzą szeroko zakrojoną ofensywę przeciw rebeliantom, informacja o tym, że doświadczony, cieszący się niekwestionowanym autorytetem dowódca sobie odpoczywa, brzmi absurdalnie.

Girkin-Striełkow, weteran wojen w Bośni, Naddniestrzu, Czeczenii, pułkownik rosyjskiej Federalnej Służby Bezpieczeństwa, w swojej publicystyce krytykował dzisiejsze władze Rosji, a już jako dowódca „donieckich” oskarżał Władimira Putina, że nie wypełnił obietnic, które dał „obrońcom Noworosji”.

Ostatnio o Girkinie-Striełkowie w Moskwie mówiło się jako o groźnym konkurencie prezydenta.

Ryb, GW

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.