Karina Chikitova oddaliła się od swojego domu leżącego w jednej z syberyjskich wiosek. Zaginionej dziewczynce towarzyszył pies, który uratował jej życie.
3-latka przeżyła, jedząc jagody i pijąc wodę z rzeki. Za posłanie służyła jej trawa. Jednak gdyby nie jej pupil, który nie odstępował od niej kroku, mała Rosjanka z rejonu Sakhy nie miałaby szans na przetrwanie.
Ratownicy, którzy znaleźli Karinę, mówią, że dziewczynka przeżyła tylko dzięki szczeniakowi, który tuląc się do dziewczynki, ogrzewał ją własnym ciałem.
Dziewczynka jest cała i zdrowa, co można uznać za prawdziwy cud. W regionie, w którym zaginęła roi się bowiem od niedźwiedzi i wilków.
3-latka na ciele miała jedynie ślady po ugryzieniach komarów i nieliczne zadrapania - pisze „The Washington Post”.
Warto dodać, że temperatura w nocy wynosi tam obecnie od 0 do 6 stopni Celsjusza.
MG/interia.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/209054-3-latka-przezyla-11-dni-w-tajdze-pomogl-jej-pies