Przyjaciel Władmiria Putina, Giennadij Timczenko, odczuł pierwsze skutki sankcji. Rosyjski oligarcha nie ukrywa swojego rozgoryczenia, a wszystko przez to, że… nie może latać swoim luksusowym odrzutowcem.
Udziałowiec drugiego największego w Rosji producenta naftowego - Novatek, przyznał w rozmowie z agencją ITAR-TASS, że amerykański producent odrzutowca odmówił dalszej obsługi technicznej maszyny. Oznacza to, że oligarcha nie może korzystać ze swojego luksusowego samolotu — Gulfstream G650.
Sankcje objawiają się w najbardziej głupi sposób. Na przykład firma Gulfstream przestała stosować się do podpisanej umowy i przerwała serwisowanie mojego samolotu kupionego w tej firmie za niemałe pieniądze. Gulfstream zakazał wszelkich kontaktów ze mną i nie będzie przyjmował moich kolejnych zamówień na samoloty, a takie już złożyłem
— martwi się oligarcha.
Teraz Timczenko musi zapomnieć o skórzanych kanapach, telewizorze plazmowym, sypialni, łazience z prysznicem i innych luksusach, które znajdują się na pokładzie odrzutowca. Warto dodać, że cena katalogowa maszyny ze standardowym wyposażeniem zaczyna się od 65 mln dolarów. Co więcej, pech oligarchy jest podwójny, bo posiada dwa takie samoloty.
Miliarder oczywiście nie zamierza przesiąść się w zwykłe linie lotnicze. Martwi się jednak o standardy.
Pozostaje czarter, choć i to nie jest zbyt wygodne
— żali się.
lap/rp.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/207771-przyjaciel-putina-narzeka-na-sankcje-bo-nie-moze-latac-luksusowym-odrzutowcem