Polskie władze mogą zapadać się pod ziemię. Międzynarodowa komisja staje się faktem. Pokierują Holendrzy

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. PAP / EPA
Fot. PAP / EPA

Holenderski urząd ds. bezpieczeństwa (OVV) poinformował w środę, że pokieruje międzynarodowym śledztwem ws. katastrofy lotniczej na Ukrainie, w której 17 lipca zginęło 298 osób, głównie Holendrzy. OVV będzie koordynował prace 24 ekspertów z kilku krajów.

Urząd zbada m.in., czy czarne skrzynki malezyjskiego Boeinga 777 pozostały nietknięte. Przez kilka dni po zestrzeleniu samolotu rejestratory lotu były w rękach prorosyjskich separatystów, którzy kontrolują obszar, na którym rozbiła się maszyna. W nocy z poniedziałku na wtorek przekazali oni urządzenia malezyjskim ekspertom, a ci następnie oddali je Holendrom.

We wtorek rejestratory lotu zostały przekazane Ośrodkowi Badania Wypadków Lotniczych w Farnborough, w Wielkiej Brytanii, gdzie są obecnie badane przez specjalistów. Według OVV analiza danych z tych czarnych skrzynek może zająć kilka tygodni.

OVV poinformował, że w skład międzynarodowej komisji śledczej wchodzą 24 eksperci z Ukrainy, Malezji, Australii, Francji, Niemiec, USA, Wielkiej Brytanii, Rosji, a także Międzynarodowej Organizacji Lotnictwa Cywilnego (ICAO). Czterech holenderskich ekspertów przebywa obecnie na Ukrainie.

OVV chce, aby eksperci mieli „przez długi okres” bezpieczny i swobodny dostęp do miejsca katastrofy malezyjskiego boeinga.

Choć dowody zostały uszkodzone lub zabrane, OVV oczekuje, że będzie mógł zebrać wystarczająco dużo informacji z miejsca tragedii

— czytamy w oświadczeniu.

Urząd poinformował też, że przeprowadzi oddzielne dochodzenia w sprawie procesu podejmowania decyzji o trasach lotów oraz dostępności list pasażerów. Raporty na ten temat będą dostępne wcześniej niż raport w sprawie katastrofy na Ukrainie.

OVV ma siedzibę w Hadze i bada m.in. wypadki lotnicze, morskie, kolejowe czy budowalne.

Boeing 777 malezyjskich linii, lecący z Amsterdamu do Kuala Lumpur, rozbił się 17 lipca w obwodzie donieckim na Ukrainie, na terenach kontrolowanych przez prorosyjskich separatystów. Zachód i władze ukraińskie twierdzą, że został zestrzelony przez separatystów z zestawu rakietowego Buk.

Zginęło 298 osób, w tym 193 Holendrów. Na pokładzie byli również m.in. obywatele Malezji, Indonezji, Australii i Wielkiej Brytanii.

PAP, mt

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych