O co chodzi prof. Kuźniarowi? "Jeżeli Francuzi widzą, że Rosja traktowana jest łagodnie, to dlaczego mają się zachowywać bardziej surowo?"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
prezydent.pl
prezydent.pl

Głosy potępienia wobec Rosji słychać ze wszystkich ośrodków, włącznie z mocno asekurującym się do tej pory Pałacem Prezydenckim. Nawet jeden z jego najbardziej prorosyjskich przedstawicieli -prof. Roman Kuźniar, doradca Bronisława Komorowskiego, mówił, by zareagować wobec Rosji:

Mam nadzieję, że to, co zrobili Rosjanie i wspierani przez nich separatyści, mam na myśli zestrzelenie samolotu, okaże się wstrząsem, który ułatwi podjęcie działań, które od dawna były już oczywiste

— przekonywał na antenie radiowej Jedynki.

Kuźniar dodał również, że „Rosja fantastycznie podzieliła Grupę Wyszehradzką”. Przypomniał, że Węgry nadal prowadzą politykę zbliżania z Rosją, Czechów w ogóle nie interesuje to, co się dzieje. Bułgaria zaś „z radością” zaakceptowała South Stream.

Skrytykował też podejście Niemiec. Bardziej usprawiedliwił jednak Francję.

Francuzi są w trudnej sytuacji. (…) Jeżeli Francuzi widzą, że Rosja traktowana jest łagodnie, jeżeli Hollande widzi kanclerz Merkel rozmawiającą z Putinem, to dlaczego mają się zachowywać bardziej surowo?

— zastanawiał się doradca Komorowskiego.

Kuźniar mówił również, że oczekuje, by NATO wzmocniło swoje siły na „wschodnim skrzydle” Sojuszu Północnoatlantyckiego.

Nie domagamy się niczego nadzwyczajnego. Chcemy, by zasada równego bezpieczeństwa obejmowała wszystkie kraje członkowskie

— mówił.

lw, Jedynka

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych