Nadchodzi wielka bitwa o wschód Ukrainy. Pośrednio o całą Ukrainę – jej zdolność do zachowania niepodległości, nie tylko całości terytorialnej. Później nastąpi wielka bitwa o Krym. Ukraina musi wygrać obydwie wielkie bitwy i całą wojnę. Nie może się zawahać, dać się zastraszyć, rozmiękczyć lub oszukać, na przykład przez dyplomację Niemiec, która – sprzecznie z oficjalnymi stanowiskami UE, NATO, OBWE i ONZ – wzywa do pokoju za wszelką cenę. Rząd kanclerz Angeli Merkel prowadzi politykę niespójną, pokrętną i niebezpieczną. Ukraina od odzyskania niepodległości już padła ofiarą dyplomatycznego oszustwa, gdy w 1994 roku oddała Federacji Rosyjskiej swój arsenał odstraszania nuklearnego w zamian za zapewnienia bezpieczeństwa ze strony USA, Wielkiej Brytanii, Francji i samej Rosji. Bezpieczeństwo bez broni atomowej ani członkostwa w NATO – sojuszu nuklearnym – okazało się mirażem wciągającym na pustynię. To już Ukraińcy wiedzą.
Ukraina w ostatnich tygodniach dokonała historycznego zwrotu o 180 stopni. Zamiast oddawać swoich obywateli, terytoria, bazy wojskowe i okręty wojenne bez walki – jak robiła kilka miesięcy temu na Krymie – zaczęła zbrojnie odbijać stracone miasta i punkty strategiczne. To nie „Cud nad Dnieprem”, lecz skutek mobilizacji psychologicznej i materialnej narodu i państwa, a także pomocy politycznej, ekonomicznej i wojskowej Zachodu. Pomoc wojskowa jest bardzo ograniczona, ale niektóre kraje sojuszu północnoatlantyckiego idą dalej od pozostałych. Przede wszystkim Stany Zjednoczone, mimo że aż do 2012 roku prezydent Barack Obama obiecywał Rosji „elastyczność” rozumianą jako ustępliwość. Dzisiaj Ameryka dostarcza Ukrainie sprzęt i prawdopodobnie już też broń, oraz przekazywaną przez doradców i instruktorów zaawansowaną wiedzę wojskową, między innymi o nieregularnych i asymetrycznych sposobach prowadzenia wojny, jakie stosują rosyjskie siły i służby specjalne na południu i wschodzie Ukrainy. Niemniej ważne – być może najważniejsze – są informacje wywiadowcze o siłach, działaniach i zamiarach rosyjskich.
Dzięki wszystkim takim rodzajom pomocy z USA i niektórych innych państw, w 1995 roku mała Chorwacja odwróciła bieg wojen w byłej Jugosławii. Odzyskała strategiczne ziemie zajęte wcześniej przez miejscową armię serbską, wspieraną przez Serbię i pośrednio Rosję. Kluczowa operacja chorwacka (we współdziałaniu z siłami władz Bośni i Hercegowiny) miała nazwę „Burza” i charakter wojny błyskawicznej. Niecałe 14 lat później Chorwacja została przyjęta do NATO, a po kolejnych 4 latach – do Unii Europejskiej. Wszystko to nie nastąpiłoby bez wygranej wojny o granice i niepodległość.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/204026-kostrzewa-zorbas-ukraina-musi-wygrac-wojne-z-pomoca-panstw-zachodnich-w-sprzecie-i-wiedzy-ma-szanse-na-zwyciestwo-jak-w-1995-roku-miala-chorwacja-potem-przyjeta-do-nato-i-ue
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.