Koniec rozejmu na Ukrainie. Rosja sugeruje, że zmiana stanowiska Kijowa nastąpiła "nie bez wpływu z zewnątrz"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. PAP/EPA
fot. PAP/EPA

Minister finansów Niemiec Wolfgang Schaeuble oświadczył we wtorek, że Berlin nie zawaha się przed poparciem nałożenia na Rosję sankcji ekonomicznych, jeżeli Moskwa nadal będzie łamać prawo międzynarodowe na Ukrainie.

Schaeuble powiedział dziennikarzom, że Niemcy nie zawahają się poprzeć nowych sankcji z pełną świadomością, iż prawdopodobnie ucierpi na tym gospodarka RFN.

Nie powstrzyma nas to przed zrobieniem tego, co powinniśmy

— podkreślił minister, cytowany przez agencję Reutera.

Ambasadorowie krajów UE zdecydowali jednak we wtorek tylko o dalszym monitorowaniu sytuacji na Ukrainie i o podjęciu dalszych wysiłków dyplomatycznych i prac nad rozszerzonymi sankcjami wobec Rosji - poinformowało PAP źródło dyplomatyczne. Oznacza to, że nie ma natychmiastowych nowych sankcji.

Ambasadorowie i ministrowie mają być gotowi na spotkanie w każdej chwili, ale na razie nadzwyczajne posiedzenie szefów dyplomacji nie jest przewidziane. UE dała w piątek prorosyjskim separatystom na Ukrainie czas do poniedziałku na uwolnienie zakładników, w tym obserwatorów OBWE, i rzeczywiste zawieszenie broni. Zagroziła Rosji kolejnymi sankcjami.

We wtorek rano ukraińskie siły rządowe wznowiły działania przeciwko prorosyjskim separatystom. Rzecznik sztabu sił ukraińskich Ołeksij Dmytraszkiwskyj przekazał, że przeprowadzono ostrzał artyleryjski i ataki z powietrza na pozycje separatystów i ich „strategiczne obiekty”.

Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko nie przedłużył w poniedziałek wieczorem rozejmu między siłami rządowymi a prorosyjskimi separatystami. W przesłaniu do narodu Poroszenko powiedział, że szansa na wcielenie w życie planu pokojowego nie została zrealizowana, a nielegalne ugrupowania zbrojne ponad 100 razy naruszyły zawieszenie broni ogłoszone 20 czerwca.

Ministerstwo Spraw Zagranicznych Federacji Rosyjskiej oświadczyło we wtorek, iż powstało wrażenie, że zmiana stanowiska Kijowa, w tym nieprzedłużenie rozejmu, nastąpiła nie bez wpływu z zewnątrz, wbrew stanowisku wiodących członków Unii Europejskiej.

MSZ Rosji nie sprecyzowało, kto - jego zdaniem - wpłynął na władze Ukrainy. Wszelako w przeszłości Moskwa niejednokrotnie zarzucała Waszyngtonowi wywieranie presji na Kijów.

MSZ FR również wyraziło ubolewanie, że strona ukraińska odstąpiła od publikacji uzgodnionej w poniedziałek wieczorem przez szefów dyplomacji Rosji, Niemiec, Francji i Ukrainy deklaracji, wyrażającej poparcie dla inicjatywy Moskwy, która zaproponowała rozmieszczenie przedstawicieli ukraińskiej straży granicznej i obserwatorów OBWE na trzech posterunkach granicznych na rosyjskim terytorium.

Według MSZ Rosji w deklaracji, uzgodnionej przez telefon przez Siergieja Ławrowa, Franka-Waltera Steinmeiera, Laurenta Fabiusa i Pawła Klimkina, wyrażono też poparcie dla rosyjskiej propozycji doprowadzenia w tym celu do bezpośrednich kontaktów między służbami granicznymi Rosji i Ukrainy oraz podjęcia przez OBWE decyzji o skierowaniu obserwatorów na rosyjsko-ukraińską granicę.

MSZ FR podało, że rozmowa czterech ministrów stanowiła rozwinięcie wcześniejszej rozmowy telefonicznej przywódców Rosji, Niemiec, Francji i Ukrainy - Władimira Putina, Angeli Merkel, Francois Hollande’a i Petra Poroszenki.

Jak poinformowało rosyjskie MSZ,

czterej ministrowie rozmawiali o krokach, które należy podjąć dla przedłużenia rozejmu, stworzenia warunków do rozwiązania problemów humanitarnych i rozpoczęcia negocjacji w sprawie uregulowania wewnątrz ukraińskiego kryzysu. (…) W ostatniej chwili strona ukraińska odstąpiła od publikacji uzgodnionego dokumentu, oświadczając, że gotowa jest pójść na to tylko po ustanowieniu bezwarunkowego dwustronnego rozejmu. Taki krok ze strony Kijowa wywołuje głębokie ubolewanie. Tym bardziej, że czterostronna deklaracja właśnie nawołuje do wpłynięcia na strony w interesie jak najszybszego osiągnięcia stosownych porozumień na forum Grupy Kontaktowej

— oświadczyło MSZ Rosji.

Ponadto strona ukraińska w formie ultimatum zażądała zwołania Grupy Kontaktowej na rosyjskim terytorium, a nie w Doniecku, gdzie odbywały się jej wcześniejsze posiedzenia

— dodało.

MSZ FR oznajmiło, iż

uwzględniając napływające informacje o uczestnikach innych kontaktów, które 30 czerwca w różnych formach miała strona ukraińska, powstaje wrażenie, że zmiana stanowiska Kijowa, w tym nieprzedłużenie rozejmu, nastąpiła nie bez wpływu z zewnątrz, wbrew stanowisku wiodących członków Unii Europejskiej. (…) Po raz kolejny apelujemy o niewykorzystywanie Ukrainy jako karty przetargowej w geopolitycznych grach, o rezygnację z narzucania przestępczej linii mającej na celu siłowe stłumienie protestów. Wszyscy powinni kierować się przede wszystkim zadaniem natychmiastowego wstrzymania rozlewu krwi, zapewnienia stabilnego rozejmu i rozpoczęcia konkretnych, otwartych rozmów o przyszłości ukraińskiego państwa z uwzględnieniem interesów wszystkich jego obywateli w regionie

— podkreśliło rosyjskie MSZ.

MSZ Rosji zaznaczyło, że

uzgodniona z inicjatywy Niemiec i Francji deklaracja czterech ministrów miała na celu wniesienie wkładu w osiągnięcie tych celów - pod warunkiem utrzymania rozejmu.

MSZ FR oświadczyło, że

nieprzedłużenie przez kijowskie władze rozejmu, ostra aktywizacja działań bojowych z ich strony storpedowały ważną akcję dyplomatyczną, przygotowaną na wspólne polecenie liderów Rosji, Niemiec, Francji i Ukrainy.

MSZ Rosji zadeklarowało, że Moskwa będzie sprzyjać pilnemu zwołaniu grupy kontaktowej ds. Ukrainy. Oznajmiło też, że FR gotowa jest, by wspólnie z partnerami przystąpić do realizacji ustaleń poczynionych w uzgodnionej, lecz nie wcielonej w życie z powodu stanowiska Kijowa czterostronnej deklaracji.

W poniedziałek wieczorem, po rozmowie telefonicznej Putina, Merkel, Hollande’a i Poroszenki, Ławrow ogłosił, że gospodarz Kremla zaproponował dopuszczenie obserwatorów OBWE i ukraińskich pograniczników na granicę Rosji z Ukrainą w punktach, gdzie po stronie ukraińskiej przejścia graniczne są pod kontrolą grup zbrojnych.

Szef dyplomacji Rosji podkreślił, że dopuszczenie obserwatorów na przejścia graniczne umożliwiłoby kontrolę, czy nie są one wykorzystywane „do celów sprzecznych z prawem”. Ławrow zapowiedział, że w najbliższym czasie strona rosyjska przedłoży OBWE projekt dokumentu, który umożliwi obecność obserwatorów na rosyjskich przejściach.

Minister zaznaczył, że ustalenia te dotyczą wyłącznie okresu obowiązywania zawieszenia broni na wschodniej Ukrainie.

mc,PAP

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych