Niemiecki "Bild" o Radosławie Sikorskim: "Polski minister spraw zagranicznych bluzga w eleganckiej restauracji"

Fot. wPolityce.pl/bild.de
Fot. wPolityce.pl/bild.de

Polski minister spraw zagranicznych tonie w bagnie podsłuchów - komentuje niemiecki „Bild”. Bulwarówka zamieściła obszerne omówienie rozmowy Radosława Sikorskiego z Jackiem Rostowskim, w której pojawiają się m.in. wątki dotyczące relacji polsko-amerykańskich oraz ordynarne dowcipy.

Na swojej stronie internetowej „Bild” zamieścił duże zdjęcie Sikorskiego wybijając pikantne słownictwo, jakim minister posługiwał się na ujawnionych przez „Wprost” nagraniach.

Ficken”, „blasen”, „Neger ” (pie…ć, dy…ć, murzyn). Polski minister spraw zagranicznych został podsłuchany! Tak bluzgał w eleganckiej restauracji

— czytamy.

Sikorski znany jest z zamiłowania do dosadnego słownictwa oraz sprośnych dowcipów

— charakteryzuje „Bild”.

Bulwarówka cytuje fragmenty rozmowy, w której Sikorski wulgarnie opisuje relacje polsko-amerykańskie oraz narzeka na „murzyńskość” Polaków. W całości przytacza również „męski dowcip” opowiedziany przez Sikorskiego, którego akcja rozgrywa się w „burdelu”.

Czytaj także: Tak rozmawia „elita polityczna”! Wulgarne dowcipy Sikorskiego i Rostowskiego. Żule czy politycy partii rządzącej?

Opisane zostały również wątki pojawiające się w rozmowie szefa MSW Bartłomieja Sienkiewicza z prezesem NBP Markiem Belką. W zamian za pomoc banku centralnego w wygraniu kolejnych wyborów, Belka domagał się dymisji ministra finansów.

To skandal! Ponieważ bank centralny jest zobowiązany do politycznej neutralności

— zauważa „Bild”.

Tabloid informuje o tym, że za podsłuchiwaniem najważniejszych osób w Polsce mogą stać pracownicy „polskich lub rosyjskich służb specjalnych”. Odnotowuje też fakt, że wkrótce po upublicznieniu pierwszej części podsłuchów śledczy przeszukali redakcję „Wprost”.

W tekście pojawia się również prezydent Komorowski jako ktoś, kto stara się „zapobiec politycznym komplikacjom” afery podsłuchowej.

Przed kilkoma dniami Komorowski zaprosił do siebie wszystkich uczestników afery, żeby omówić możliwość nowych wyborów jako reakcji na ujawnione nagrania - pisze „Bild”.

Z pewnością nie na takim wizerunku u naszych zachodnich sąsiadów zależało Radosławowi Sikorskiemu, który szczyci się oksfordzkim wykształceniem i salonowym obyciem. Tę słomę, która wyszła z jego butów, nieprędko uda mu się schować…

bzm/bild.de

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.