Zachód już zna nieuchronną przyszłość czerwonych. Premier Francji: "Tak, lewicy grozi śmierć"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. Facebook/MLP
Fot. Facebook/MLP

Premier Francji Manuel Valls zaapelował w sobotę do socjalistów o współpracę z rządem, gdyż - jak to ujął - lewicy grozi „śmierć”, a szefowa skrajnej prawicy Marine Le Pen może wejść do drugiej tury w wyborach prezydenckich w 2017 roku.

Istnieje ryzyko pojawienia się Marine Le Pen w drugiej turze wyborów prezydenckich w 2017 roku”, „tak, lewicy grozi śmierć”

— powiedział podczas paryskiego spotkania z radą krajową Partii Socjalistycznej (PS).

Posiedzenie rady zwołano trzy tygodnie po porażce francuskiej lewicy w wyborach samorządowych i do Parlamentu Europejskiego.

Front Narodowy Marine Le Pen zdobył 1/4 głosów.

Valls ocenił, że socjaliści nie byli tak słabi od 1958 roku, od czasów powołania V republiki. Uznał, że należy partię odnowić i zreformować.

Według Reutera szef rządu próbuje zjednoczyć podzieloną lewicę przed ważnymi głosowaniami w parlamencie. Lewe skrzydło PS sprzeciwia się decyzjom budżetowym podjętym przez rząd.

Jeden z liderów PS, Emmanuel Maurel w dzienniku „Le Monde” oświadczył, że partia przed najbliższymi wyborami prezydenckimi powinna przeprowadzić prawybory, które wyłonią kandydata na szefa państwa.

Jednak we Francji urzędujący prezydent nigdy nie brał udziału w prawyborach, gdy ubiegał się o reelekcję.

Tymczasem poparcie dla prezydenta Francois Hollande’a spadło do minimum. Obecnie boryka się także ze strajkami kolejarzy, którzy sprzeciwiają się reformie kolei państwowych.

PAP/mall

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych