Władze Ukrainy nie rozpatrują możliwości wprowadzenia stanu wojennego we wschodnich obwodach kraju, gdzie prowadzone są walki przeciwko separatystom prorosyjskim - oświadczył w środę szef Ministerstwa Obrony w Kijowie, Mychajło Kowal. Z kolei premier Jaceniuk żąda nowego kontraktu gazowego z Rosją
Ta kwestia nie jest dziś omawiana
— powiedział dziennikarzom szef MON, odnosząc się do możliwości wprowadzenia stanu wojennego.
O możliwości ogłoszenia stanu wojennego w obwodach donieckim i ługańskim mówili wcześniej urzędnicy poprzedniej administracji prezydenckiej, na czele której stał p.o. szefa państwa, Ołeksandr Turczynow.
Jego zastępca, Andrij Senczenko oświadczał wówczas, że stan wojenny może ogłosić wyłoniony w majowych wyborach nowy prezydent, Petro Poroszenko.
Poroszenko oświadczył tymczasem po swym zaprzysiężeniu, które odbyło się w sobotę, że opowiada się za pokojowym rozwiązaniem konfliktu na wschodzie kraju.
We wtorek jego administracja oświadczyła, że prezydent polecił utworzenie bezpiecznego korytarza dla ludności cywilnej, która chce opuścić strefę operacji antyterrorystycznej przeciwko separatystom.
Zdaniem Poroszenki taki korytarz jest niezbędny, by „nie dopuścić do nowych ofiar w rejonie operacji antyterrorystycznej”.
Równocześnie pomiędzy Ukrainą a Rosją toczą się negocjacje ws. zażegnania sporu o gaz.
Rosja zaproponowała Ukrainie 100-dolarową obniżkę ceny gazu, jednak Kijów nie zgadza się na to i domaga się podpisania nowego kontraktu na dostawy tego paliwa - oświadczył w środę premier Arsenij Jaceniuk.
Nasze stanowisko nie uległo zmianie: zmieniamy kontrakt i ustalamy rynkową cenę gazu
— powiedział otwierając posiedzenie rządu.
Premier wyjaśnił, że Ukrainy nie urządza oferta Rosjan, którą nazwał „tak zwaną obniżką”.
Od razu chcę oficjalnie oświadczyć, że znamy te rosyjskie pułapki: zniżkę ustala rząd Federacji Rosyjskiej i ten sam rząd może tę zniżkę odwołać
— podkreślił.
Jeśli gaz jest bronią polityczną, to zrozumiałe, że rosyjski rząd może ją wykorzystać. Jeśli gaz jest - jak na całym świecie - towarem, to handlujemy nim na podstawie umów, a nie na podstawie tego, czy podoba się Rosji ukraiński rząd, czy nie
— stwierdził Jaceniuk.
Ukraina i Rosja prowadzą obecnie z udziałem Komisji Europejskiej rozmowy trójstronne w sprawie cen rosyjskiego gazu i spłaty ukraińskiego zadłużenia za ten surowiec wobec Rosji.
We wtorek upłynął wyznaczony Ukrainie przez Rosję termin spłaty dalszej części zadłużenia, szacowanego obecnie przez Gazprom na 4,46 mld dolarów oraz porozumienia w sprawie warunków przyszłych dostaw, zwłaszcza ceny; w przeciwnym wypadku Rosja zagroziła odcięciem dostaw.
Gazprom ogłosił 1 kwietnia, że od drugiego kwartału 2014 roku cena gazu dla Ukrainy została podwyższona z 268,5 do 385,5 USD za 1000 metrów sześciennych ze względu na dług Kijowa za surowiec odebrany w 2013 roku. Dwa dni później cena wzrosła do 485,5 USD za 1000 metrów sześciennych w związku z cofnięciem zniżki przewidzianej porozumieniem o stacjonowaniu Floty Czarnomorskiej FR na Krymie, które Moskwa wypowiedziała po aneksji półwyspu.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/200138-ukraina-stanu-wojennego-nie-bedzie
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.