Petro Poroszenko zaprzysiężony na prezydenta Ukrainy. „Będę bronił jedności kraju.” Zwracając się do Rosjan ostrzegł: „kto mieczem wojuje, od miecza ginie" ZOBACZ ZDJĘCIA

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. Twitter/@AlexanderVershbow
Fot. Twitter/@AlexanderVershbow

W Kijowie odbyła się uroczystość zaprzysiężenia nowego prezydenta Ukrainy. Petro Poroszenko został piątym szefem państwa od czasów zdobycia przez Ukrainę niepodległości w 1991 roku. W uroczystości, w gmachu parlamentu Ukrainy, uczestniczyli m.in. prezydent Polski Bronisław Komorowski, prezydent Litwy Dalia Grybauskaite, wiceprezydent USA Jo Biden oraz prezydent Szwajcarii Didier Burkhalter.

Ja, Petro Poroszenko, wolą narodu wybrany na prezydenta Ukrainy, uroczyście przysięgam na wolność Ukrainy. Zobowiązuję się bronić jej niepodległości

—powiedział Poroszenko z trybuny parlamentarnej, kładąc rękę na biblii.

Fot. Twitter/@MaximEristavi
Fot. Twitter/@MaximEristavi

Jesteśmy żywym ogniem wśród narodów europejskich

—oświadczył nowo mianowany prezydent.

Obejmuję stanowisko prezydenta, by bronić niepodległości i jedności Ukrainy. Nie chcę wojny, nie pragnę zemsty, choć mam przed oczami ogromne ofiary, które złożył naród ukraiński

—podkreślił i dodał:

Agresor na naszej granicy powinien przypomnieć sobie słowa Ewangelii: kto mieczem wojuje, od miecza ginie. Krym był, jest i będzie ukraiński

Fot. Twitter/@euHvR
Fot. Twitter/@euHvR

Poroszenko oznajmił również, że państwo ukraińskie nigdy nie pogodzi się z rosyjską aneksją Krymu.

Krym był, jest i będzie ukraiński. I wczoraj twardo oświadczyłem to rosyjskiemu kierownictwu podczas uroczystości w Normandii

—podkreślił. Nowy prezydent oświadczył, że oddany jest idei republiki parlamentarno-prezydenckiej. Poroszenko zapewnił także, że Ukraina jest i będzie unitarnym państwem.

Federalizacja nie ma podstaw na Ukrainie

—zaznaczył. Po przysiędze 48-letni nowy prezydent udał się na Plac św. Zofii - tam przejął zwierzchnictwo nad siłami zbrojnymi. Nad placem został podniesiony sztandar prezydencki.

Fot. PAP/epa
Fot. PAP/epa

W uroczystościach wzięło udział ok. 60 delegacji zagranicznych. 23 delegacje były reprezentowane na poziomie szefów państw i rządów oraz organizacji międzynarodowych. Na inaugurację nie został zaproszony Władimir Putin. Rosja była reprezentowana na szczeblu ambasadora.

Fot.Twitter/@ProgramaPoroshenka
Fot.Twitter/@ProgramaPoroshenka

Poroszenko zwrócił się także bezpośrednio do prorosyjskich separatystów na wschodzie kraju.

Złóżcie broń. Gwarantuje wam bezkarność, jeśli nie macie krwi na rękach. Z gangsterami i mordercami nie zamierzamy bowiem rozmawiać. Otworzymy kontrolowany korytarz dla rosyjskich najemników, którzy chcą opuścić nasz kraj

—apelował. Część przemówienia nowy ukraiński prezydent wygłosił po rosyjsku, czyniąc ukłon w kierunku rosyjskojęzycznej mniejszości.

Największe oklaski Poroszenko zebrał jednak za obietnice walki o powrót do Krymu do Ukrainy oraz deklarację, że zamierza zaprowadzić kraj do Unii Europejskiej.

Umowę stowarzyszeniową z UE należy podpisać jak najszybciej. Jest to pierwszy krok na drodze do pełnoprawnego członkostwa w UE

—oświadczył.

Fot.PAP/epa
Fot.PAP/epa

Język ukraiński pozostanie jedynym oficjalnym językiem na Ukrainie, jednak państwo zagwarantuje rozwój rosyjskiego i innych języków mniejszości narodowych

—mówił.

Życie według nowych zasad oznacza, że nie można nie szanować woli narodu. Wolne życie oznacza prawo do posługiwania się językiem ojczystym tak, jak mówi dziesiąty artykuł konstytucji. Wyznacza ona język ukraiński jako jedyny język państwowy i gwarantuje swobodny rozwój języka rosyjskiego i innych języków

—dodał. Poroszenko zapowiedział, że będzie dążyć do tego, by Ukraina podpisała nowe porozumienie o gwarancjach bezpieczeństwa międzynarodowego, które zastąpi Memorandum Budapeszteńskie.

Ryb, BBC, PAP

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych