Ks. Kowalczyk SJ: Jan Paweł II był zwolennikiem integracji, "ale nie byle jakiej i nie na jakichkolwiek zasadach"

„Unia Europejska w obecnym kształcie coraz mniej mi się podoba” - pisze w tygodniku „Idziemy” Dariusz Kowalczyk SJ. Jak podkreśla w felietonie pt. „Unia Europejska i JPII”, to struktura coraz bardziej zideologizowana i zbiurokratyzowana:

Nic dziwnego, że niektórym obecna Unia zaczyna coraz bardziej przypominać Związek Radziecki, i nazywają ją eurokołchozem.

Ks. Kowalczyk podkreśla, że nigdy nie miał kompleksów europejskich. Tak jak nie miał ich Jan Paweł II:

Zgadzam się całkowicie z Janem Pawłem II, który - jak pisze w książce „Pamięć i tożsamość” - wielokrotnie protestował „przeciw krzywdzie, jaką się wyrządza Polsce i Polakom poprzez fałszywie rozumianą tezę o >>powrocie<< do Europy”. Polska do Europy nie musi wracać, bo w niej nie tylko od zawsze jesteśmy, ale ją współtworzyliśmy. I dalej powinniśmy aktywnie współtworzyć, ale aby tak się działo, musimy mieć poczucie własnej, polskiej godności, a nie zachowywać się jak chłopaczki, które się cieszą, że starszy kolega poklepał ich po plecach i dał 5 zł.

Autor felietonu uważa, że 10 rocznica wejścia Polski do Unii powinna być okazją do rzeczowej refleksji tak nad stanem Unii, jak i naszą w niej rolą. Tymczasem zamiast poważnej rozmowy mieliśmy sztampowe akademie i uniżoność, nie do pomyślenia np. we Włoszech:

Bo przecież to nie jest tak, że jakaś mityczna Unia przytuliła nas jak dobra matka i dała czekoladkę. W Unii nikt nikomu nie robi łaski. Tu nie ma żadnych dobrodziejów. (…) Niemcy i Francja niczego nam nie dały gratis. Wręcz przeciwnie, same zarobiły krocie (…).

Nie dajmy się więc nabierać. Bo jak pisze ks. Kowalczyk, Jan Paweł II owszem, był zwolennikiem integracji europejskiej, „ale nie byle jakiej integracji i nie na jakichkolwiek zasadach”.

Cały felieton ks. Kowalczyka - na łamach najnowszego wydania „Idziemy”. Polecamy!