Jutro Ukraińcy zagłosują w wyborach prezydenckich. Zachód - jak i wielu obywateli Ukrainy, szczególnie z zachodniej części, pokłada w tym głosowaniu wielką nadzieję na ustabilizowanie sytuacji. Jednak zdaniem ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego te wybory są krokiem w kierunku demokracji, natomiast bez znaczenia jest kto zostanie prezydentem.
Problem jest tak głęboki, że w ogóle nie wiadomo, co będzie dalej z Ukrainą. Z jednej strony cieszę się, że wybory się odbywają, ale przypuszczam, że one będą miały słabą frekwencję, nie do końca będą wiarygodne. Będzie na pewno druga tura, będą konflikty
— ocenia duchowny.
Ks. Isakowicz-Zaleski zauważa, że aktualnym problemem Ukrainy jest fakt, czy pozostanie ona jednym państwem.
Oni muszą najpierw obronić te granice, a nie myśleć o tym, czy prezydent będzie taki czy inny. No w końcu musi być wybrany prezydent, oczywiście.
Jednak duchowny nie przekreśla wersji, w której nastąpi rozpad Ukrainy. Przypomina, że rozpad Jugosławii czy Czechosłowacji też w tamtych czasach wydawał się nieprawdopodobny.
Ukraina jest nieprawdopodobnie podzielona. Granice w wielu wypadkach są sztuczne. To są różne społeczeństwa, różne narody, różne historie. Myślę, że tu trzeba się najpierw zastanowić, co jest lepsze dla Ukrainy: federacja, jedna całość czy podział. Oczywiście, to jest decyzja Ukraińców. Życzę im, aby mądrze zadecydowali. Nie można tez mówić, że Lwów z Donieckiem zawsze będzie mieć takie same poglądy na tę sprawę. To są różne społeczeństwa
— przypomina duchowny.
Zdaniem ks. Isakowicza-Zaleskiego wychwalany przez wszystkich Petro Poroszenko - który prawdopodobnie wygra wybory prezydenckie na Ukrainie - też ma „swoje za uszami”.
Każdy oligarcha, nawet jeżeli teraz ma w miarę poprawne proeuropejskie poglądy, to był człowiek, który jednak na ogromnych oszustwach i wyzysku dochodził do władzy. Przecież te gigantyczne majątki, które powstały, powstały dlatego, że były powiązania partyjne, mafijne i setki innych. Być może, ja mówię tutaj z pewną nadzieją, Poroszenko będzie człowiekiem, który będzie inaczej patrzył.
— dodaje.
Zapytany co się stanie jeżeli potrzebna okaże się druga tura, duchowny stwierdza, że możliwe jest ognisko zapalne w tej części świata.
Już nie będzie głosować Krym, więc jest pytanie, czy te wybory są ważne czy nieważne. Donbas będzie manipulacja agentury putinowskiej, w innych częściach kraju tak samo. Niemniej, oczywiście, może dojść do takiej sytuacji, że tam, gdzie rzeczywiście dojdzie do wyborów i gdzie one będą właściwe, one określą jakby nowe granice Ukrainy, więc okaże się, że Ukraina przetrwa jako jedno państwo, ale nie w takim kształcie, czyli bez Krymu, bez Dombasu, może bez innych terenów
— tłumaczy.
mc,rmf24.pl
——————————————————————————
——————————————————————————
Nie zapomnij zajrzeć do wSklepiku.pl!
W ofercie naszego sklepu, oprócz gadżetów portalu wPolityce.pl, można znaleźć ciekawą i szeroką ofertę wydawniczą.
Gwarantujemy szybką wysyłkę i najniższe ceny.Zapraszamy!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/197400-ks-isakowicz-zaleski-o-wyborach-na-ukrainie-moze-dojsc-do-takiej-sytuacji-ze-tam-gdzie-dojdzie-do-wyborow-to-okresli-jakby-nowe-granice-ukrainy
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.