Ponad 70 załóg reprezentujących siły powietrzne wszystkich okręgów wojskowych Rosji przybyło już do obwodu woroneskiego, przy granicy z Ukrainą, gdzie rozpoczynają się ćwiczenia lotnicze Aviadarts-2014 - poinformowała we wtorek agencja RIA-Nowosti.
Według agencji w ćwiczeniach, określanych przez Ministerstwo Obrony Federacji Rosyjskiej jako „konkurs lotnictwa wojskowego”, uczestniczy ponad 250 osób - lotników, inżynierów-techników, sędziów i organizatorów. Ich oficjalne otwarcie nastąpi w środę w bazie Akademii Lotniczej w Woroneżu. Potrwają do 26 maja.
Obwód woroneski graniczy z niespokojnym obwodem ługańskim na wschodniej Ukrainie. Sam Woroneż znajduje się w odległości zaledwie 250 km od granicy rosyjsko-ukraińskiej.
Śmigłowce bojowe, myśliwce, samoloty szturmowe, bombowce dalekiego zasięgu i samoloty transportowe przez pięć dni będą atakować środki obrony powietrznej umownego przeciwnika, niszczyć cele naziemne i dokonywać nalotów dywanowych. Cele usytuowano na poligonie Pogonowo.
Przewidziano użycie śmigłowców wielozadaniowych Mi-8, ciężkich Mi-24 oraz szturmowych Mi-28 i Ka-52 Aligator, a także samolotów szturmowo-bombowych Su-24, szturmowych Su-25, myśliwców przechwytujących Su-27, myśliwców frontowych MiG-29, myśliwców wielozadaniowych Su-34, bombowców strategicznych Tu-22M3 i samolotów transportowych Ił-76.
Kulminacja „konkursu” nastąpi 25 maja, gdy na Ukrainie będą się odbywać wybory prezydenckie. Cytowany przez agencję RBK ekspert wojskowy Aleksandr Chramczychin uważa, że ta zbieżność nie jest przypadkowa i ma związek z obecną sytuacją wojskowo-polityczną na Ukrainie.
Według Ministerstwa Obrony FR będzie to trzecia faza „konkursu”. Dwie pierwsze odbyły się na początku roku w okręgach wojskowych. Czwarta planowana jest na przełom czerwca i lipca. Zaproszono na nią przedstawicieli sił powietrznych Białorusi, Kazachstanu, Chin i Francji.
W poniedziałek Ukraina wezwała Rosję do odwołania ćwiczeń. W ocenie ukraińskiego MSZ „spotęgują one napięcie w okresie wyborów prezydenckich na Ukrainie i nie będą sprzyjać deeskalacji sytuacji w regionie”.
Władze w Kijowie i rządy krajów zachodnich niejednokrotnie oskarżały Moskwę o eskalację sytuacji na granicy z Ukrainą i koncentrowanie wojsk w rejonach przygranicznych. Zarzucały jej też dążenie do zerwania wyborów prezydenckich na Ukrainie. Rosja kategorycznie odrzucała te oskarżenia.
Wbrew twierdzeniom prezydenta Rosji Władimira Putina rosyjskie wojska znajdujące się przy ukraińskich granicach nie zostały wycofane w głąb kraju - oświadczyło we wtorek Ministerstwo Spraw Zagranicznych Ukrainy.
Ukraińska Straż Graniczna oświadczyła jednak, że w ostatnich dniach nie obserwuje obecności rosyjskiej armii i sprzętu w 10-kilometrowym pasie przygranicznym. „Na pytanie o to, co dzieje się dalej, nie możemy odpowiedzieć” - powiedział rzecznik Straży Serhij Astachow.
Szef departamentu informacyjnego MSZ Ukrainy Jewhen Perebyjnis przekazał tymczasem, że żadnych zmian w miejscach dyslokacji wojsk rosyjskich „nie zauważono”.
Rzecznik ukraińskiej dyplomacji wyraził nadzieję, że taka sytuacja, iż mimo oświadczeń Putina armia Federacji Rosyjskiej wciąż pozostaje przy granicach z Ukrainą nie oznacza, że jego rozkazy są ignorowane. „Jeśli by tak było, to mogłoby oznaczać, że jesteśmy w większym niebezpieczeństwie, niż przypuszczaliśmy” - podkreślił.
Perebyjnis ocenił, że oświadczenia Putina, dotyczące wycofania wojsk znad ukraińskich granic, są nie tylko wyrazem ignorowania zasad prawa międzynarodowego, ale i „dezinformacją społeczności międzynarodowej, która dokonywana jest na szczeblu najwyższym”.
lw, PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/196486-klamstwa-putina-wychodza-na-jaw-rosja-nie-wycofala-wojsk-znad-granicy-z-ukraina-malo-tego-rozpoczyna-tam-cwiczenia-lotnicze
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.