Grzegorz Kostrzewa-Zorbas: Szczęki 2 - ciąg dalszy strategicznej zależności USA od Rosji w kosmosie. Polska powinna mieć zdanie jako członek Europejskiej Agencji Kosmicznej

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Wikipedia
Wikipedia

Rosja próbuje przejąć inicjatywę w grze z Zachodem w sankcje gospodarczej i technologiczne. Tocząc wojnę z Ukrainą i odbudowując imperium, Kreml chce zacisnąć szczęki na Ameryce w jedynej dziedzinie, w której Ameryka jest zależna od Rosji – w technologii kosmicznej. Demokratyczna administracja Billa Clintona w latach 1993-2000 uzależniła istotne elementy amerykańskiego programu kosmicznego od dostaw rosyjskich i współpracy z Rosją. Clinton uważał to za jeden ze sposobów zbliżania Rosji do Zachodu. Późniejsze administracje Republikanina George’a W. Busha i Demokraty Baracka Obamy nie zmieniły polityki integracji w kosmosie, która w XXI wieku okazała się strategicznym błędem.

Dopiero w odpowiedzi na wojnę Rosji przeciw Ukrainie i rosyjskie groźby wobec państw NATO, grupa republikańskich członków Kongresu USA zgłosiła projekt Ustawy o Zapobieganiu Rosyjskiej Agresji, zawierający między innymi zakaz używania importowanych z Rosji silników rakietowych o wielkiej mocy RD-180 do wynoszenia na orbitę Ziemi amerykańskich satelitów wojskowych i wywiadowczych. Projekt ma szansę przejść przez Kongres, a pod naciskiem wydarzeń w Europie Wschodniej i amerykańskiej opinii publicznej Obama prawdopodobnie nie byłby przeciw i nie zawetowałby ustawy. W odpowiedzi na projekt – i na już wprowadzony przez Obamę zakaz eksportu do Rosji amerykańskich technologii o znaczeniu wojskowym – Rosja sama zakazała eksportu do USA silników RD-180 dla sił zbrojnych i wywiadu. Wtedy USA ogłosiły, że mają dwuletni zapas rosyjskich silników. Przypomniały, że także produkują silniki podobnej mocy i mogą ich używać do startów priorytetowych, a zwiększona produkcja krajowa z czasem wypełni pustkę po imporcie z Rosji.

Jednak coraz trudniejsze dla Stanów Zjednoczonych stają się problemy Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. USA nie tylko uzależniły się od rosyjskich państwowych statków kosmicznych Sojuz. Własną zdolność transportu ludzi na stację odzyskają – dzięki nowym statkom produkcji amerykańskiej – najwcześniej w grudniu 2015 roku. Pojawił się drugi problem.

Rosja właśnie ogłosiła, że nie zgadza się na przedłużenie działania stacji poza wcześniej uzgodniony rok 2020. W wyniku umów z epoki Clintona, część stacji należąca do Stanów Zjednoczonych oraz sojuszników – Unii Europejskiej, Japonii i Kanady – nie może funkcjonować bez części należącej do Rosji. Część rosyjska jest bardziej samodzielna, a Moskwa głośno rozważa jej odłączenie i użycie do budowy nowej, wyłącznie rosyjskiej stacji. Taktyka polityczna prezydenta Władimira Putina to zmuszenie USA do negocjacji w roli strony mającej więcej do stracenia. Kreml zaproponowałby Białemu Domowi umowę: Międzynarodowa Stacja Kosmiczna za Ukrainę. Najpierw Ukrainę, potem Gruzję i być może Estonię, Łotwę oraz inne kraje.

Ameryka wraz z sojusznikami mogłaby usamodzielnić swoją część stacji do 2020 roku tylko pod warunkiem koniecznym powrotu do dynamiki wczesnych czasów kosmicznych, odrzucenia rutyny, oraz przeznaczenia dużych pieniędzy. Europejska Agencja Kosmiczna – współwłaściciel stacji – powinna wnieść wkład, jeżeli uzna przedłużanie życia stacji za uzasadnione. Może uznać, że lepiej przeznaczyć środki – które zawsze są ograniczone – na przygotowania do wielkich wypraw poza orbitę Ziemi. W tym do lotów ludzi na Marsa i lotów robotów badawczych na oceany odkryte na księżycach największych planet Układu Słonecznego. Trochę wstępnych przygotowań już w UE i USA podjęto, ale głównie wirtualnie, bez konkretnego kalendarza i bez wiary i nadziei.

Polska jest od listopada 2012 roku członkiem Europejskiej Agencji Kosmicznej i powinna aktywnie uczestniczyć we wszystkim, co dotyczy Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Stawką jest nie tylko zaawansowanie naukowe i technologiczne oraz innowacyjność Polski i całej Unii. Również – bezpieczeństwo narodowe, europejskie i północnoatlantyckie, a nawet światowe.

CZYTAJ TAKŻE: Grzegorz Kostrzewa-Zorbas: Kiedy USA będą strategicznie niezależne od Rosji na lądzie i w kosmosie?

Grzegorz Kostrzewa-Zorbas

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych