Tysiące Turków na ulicach Somy: "Rząd do dymisji”. Doradca Erdogana skopał leżącego demonstranta. SZOKUJĄCE ZDJĘCIA

Turecka policja za pomocą gazu łzawiącego i działek wodnych rozproszyła dziś w Somie na zachodzie kraju 10-tysięczną demonstrację. Jej uczestnicy obwiniali rząd o wtorkową katastrofę w miejscowej kopalni węgla brunatnego, w której zginęło ok. 300 górników.

Przed interwencją policji rozzłoszczeni demonstranci odmówili rozejścia się. Krzyczeli:

Rząd do dymisji, Nie śpij Somo, nie zapomnij górników!

I obrzucili policję kamieniami. Była to już kolejna demonstracja po najtragiczniejszej katastrofie górniczej w dziejach Turcji. Protestujący oskarżali premiera Recepa Tayyipa Erdogana oraz jego rząd o lekceważenie kwestii bezpieczeństwa w sprywatyzowanych kopalniach.

Liczba potwierdzonych ofiar pożaru w kopalni, spowodowanego - według lokalnych władz - wybuchem transformatora, wzrosła do 284. Na dole pozostało nie więcej niż 18 górników, jednak - jak pisze agencja AP - władze tureckie nie spodziewają się, by któryś z nich przeżył.

Lokalne media twierdzą, że przed trzema tygodniami parlament kraju odrzucił propozycję powołania komisji w celu zweryfikowania bezpieczeństwa w tureckich kopalniach. Wnioski złożyły trzy partie opozycyjne, ale odrzuciła je Partia Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP) Erdogana.

Ludzi rozzłościło także zachowanie doradcy tureckiego premiera, Yusufa Yerkela, który skopał leżącego na ziemi demonstranta. Według tureckich mediów skopany przez Yerkela mężczyzna to krewny jednej z ofiar eksplozji w kopalni.

Yerkel twierdzi, że mężczyzna go sprowokował.

Żałuje, że nie udało mi się zachować spokoju mimo licznych prowokacji, ataków i obelg ze strony demonstrantów

—oświadczył doradca Erdogana. Mało kto jednak wierzy w jego zapewnienia. Mężczyzna nie mógł go bowiem atakować, bo jak wyraźnie widać na zdjęciach, był przytrzymywany przez policjantów.

Zdjęcia pokazujące Yerkela kopiącego bezbronnego demonstranta obiegły świat i wywołały wielkie oburzenie w Turcji. Dla lokalnych mediów krytycznych wobec Erdogana zachowanie Yerkela jest „dowodem na arogancję władzy”.

Ryb, Today’s Zaman, PAP