Propagowanie przez rząd Donalda Tuska korzyści z przystąpienia Polski do Unii Europejskiej przebiega dość ślamazarnie i nie wywołuje w narodzie oczekiwanych dreszczy.
Prawdę mówiąc konferencje prasowe szefa rządu i jego ministrów, zwłaszcza ministra spraw zagranicznych są całkiem zbędne, podobnie jak spoty za bardzo grube pieniądze. Od akcesji do UE minęło dziesięć lat, a były to lata samych sukcesów, zwłaszcza sukcesów wyborczych Platformy Obywatelskiej i PSL - u. W międzyczasie obywatele zorientowali się, że są robieni w balona medialnego, ale było już za późno.
Ci co się dorobili, korzystając z unijnych dotacji i związanych z nimi kombinacji są zadowoleni, niezadowoleni skorzystali z dobrodziejstw przynależności do UE i Schengen i udali się na zasłużoną emigrację zarobkową. Fakty wskazujące na upadek naszego państwa biją po oczach, więc propaganda sukcesu zamyka się na kawałku autostrady i kawałku warszawskiego metra. Komunikaty GUS - u i poszczególnych ministerstw koncentrują się na głoszeniu dobrych wieści o eksporcie jabłek i jaj wielkanocnych, skrzętnie omijając dramatyczny regres produkcji przemysłowej, a właściwie jej zanik i upadek górnictwa węglowego, czego dowodem są masowe demonstracje na Śląsku.
Zatem jest dobrze ale nie beznadziejnie - jak głosi modne porzekadło. Jest dobrze - twierdzi pewien obywatel pracujący na swoim, czyli na dwóch umowach śmieciowych przez dwadzieścia godzin na dobę - pani patrzy, ile samochodów, ile komórek ile komputerów. Ludzie kupują mieszkania. Ja też, wprawdzie na kredyt ale kiedyś, za PRL- kredytów nie było i mieszkaliśmy na kupie w M1. Tak wielu lemingów ogląda świat, bo najważniejsze, że da się jakoś żyć. To prawda, jest w Polsce dużo samochodów i każdy ma komórkę, nawet dwie, a większość komputer.
To jednak nie oznacza, że dokonaliśmy skoku cywilizacyjnego, chociażby z tego powodu, że nadal wielu rodaków nie myje zębów i nie czyści butów. A ludzie nie nauczyli się jeszcze posługiwania się przyjętymi w cywilizowanym świecie zwrotami: dzień dobry, przepraszam, dziękuję, proszę. My się delektujemy pozorami dobrobytu i cywilizacji, a tymczasem już każdy obywatel Trzeciego Świata posiada komórkę, wielu ma komputer a po pustynnych drogach śmigają samochody.
Za PRL - nie było banków i kredytów i nie było komputerów. Pisaliśmy artykuły na maszynie przez kalkę, a wielu starszych kolegów nawet tego nie umiało. Bazgrali ręcznie swoje dzieła. Dziś niemal w każdym domu jest pralka - cieszy się dyżurny psycholog Janusz Czapiński. Panie profesorze, a sto lat temu w każdym domu była balia. Nie było antybiotyków, a na przeziębienie doktor przepisywał stawianie baniek. Lek sprawdzony, na dodatek bez skutków ubocznych.
Tak było na całym świecie, w Ameryce, w Niemczech i we Francji. Z tym zastrzeżeniem, że zdobycz cywilizacyjna w postaci częstego mycia się nie przypadła do gustu Francuzom, ale oni za to mają znakomitą kuchnię.
Z Unią Europejską czy bez, zdobycze techniczne trafiają pod strzechy. I robią mętlik w głowach zwykłych zjadaczy chleba. Nie tylko w Polsce, w całej europejskiej tzw. wspólnocie. Ale w Polsce jest to szczególnie dotkliwe, bo ma miejsce zderzenie mentalności postkomunistycznej z importem ideologii zachodnich, sprowadzających człowieka do roli konsumenta owych zdobyczy, bezmyślnego i otumanionego przedmiotami, których wcale nie potrzebuje, ale które wyznaczają jego prestiż w mieście i na wsi.
I co najgorsze - uczą go pogardy dla cech wyznaczających sens życia, w zamożności i niedostatku, a więc dla uczciwości, przyzwoitości, kultury osobistej i odpowiedzialności za siebie i innych. I dla rozumu, który staniał w oparach miałkich dysput politycznych.
Znaleźliśmy się w momencie, w którym trwa obezwładniania wolnej woli i cywilnej odwagi milionów obywateli Unii Europejskiej, wyciskanie z nich radości życia, zastępując ją radochą z byle czego. To widać w reklamach telewizyjnych - facet daje dziewczynie komórkę znanej firmy, a ona skacze i wrzeszczy, bo ta komórka daje jej szczęście. Ale szczęście krótko trwa, a życie jest bezlitosne.
Krystyna Grzybowska
———————————————————————————————————-
Specjalna oferta Sklepiku.pl: Kubek lemingowy!
Najgorętszy gadżet sezonu. Idealny dla wszystkich miłośników lemingozy. Kubek o głębokim wnętrzu.
Musisz go mieć!
Do nabycia TYLKO wSklepiku.pl!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/193466-szczescie-krotko-trwa-fakty-wskazujace-na-upadek-naszego-panstwa-bija-po-oczach-wiec-propaganda-sukcesu-zamyka-sie-na-kawalku-autostrady-i-kawalku-warszawskiego-metra