Najmocniejszą bronią wojska jest budzony strach. Środkami jądrowymi lub konwencjonalnymi, twardą walką lub zdolnością przenikania i podboju bez walki. Chcesz pokoju – bądź groźny. Siły zbrojne muszą przerażać albo już przegrały najbliższą wojnę. Kto jeszcze będzie bać się potęgi militarnej Niemiec po występie ich pułkownika Alexa Schneidera – kierującego międzynarodową misją obserwatorów wojskowych na paszportach dyplomatycznych i odpowiedzialnego za nią tak, jak kapitan za okręt – w roli błazna GRU i Specnazu w ukraińskim Słowiańsku? Kto jeszcze przestraszy się sił zbrojnych Szwecji, które do najbardziej niebezpiecznego regionu dzisiejszej Europy wysłały oficera ciężko chorego, pozwalając rosyjskim służbom i siłom specjalnym udawać humanitarną troskę?
Na żądanie Rosjan, niemiecki pułkownik nazwał siebie i podległych sobie wojskowych – włącznie z polskim oficerem – „gośćmi” burmistrza-samozwańca Słowiańska z GRU, a nawet pochwalił jego „słowo honoru”. W rzeczywistości burmistrz-samozwaniec nazywa więzionych obserwatorów „szpiegami NATO” i „jeńcami wojennymi”. Rząd Niemiec ani żaden inny europejski – ani władze Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE), pod której patronatem działała misja – nie odcięły się od wypowiedzi Schneidera. Rosjanie pokazali nie tylko swoją wyższość fizyczną, lecz i psychologiczną – zdolność łamania postaw Europejczyków. Złamany Schneider ośmieszył sam siebie i państwa, które mu powierzyły kierowanie misją. Poza zasięgiem medialnych mikrofonów „zielone ludziki” prawdopodobnie opisują to obraźliwymi słowami, jakie na zupełne poddanie się ludzi wynalazła w wielu krajach podkultura przestępcza.
Kreml osiągnął dodatkowy ważny cel – międzynarodowe uznanie tworzonych na wschodzie i południu Ukrainy „republik ludowych” za stronę negocjacji, zatem de facto podmiot polityki międzynarodowej. Humanitarne uwolnienie Szweda uzyskali w Słowiańsku negocjatorzy OBWE po wypowiedzi niemieckiego pułkownika. Negocjują dalej los reszty „gości” – jednocześnie zapewniając swoją obecnością, że Ukraina nie będzie kontynuować operacji antyterrorystycznej na swoim de iure terytorium. W ten sposób GRU stało się pośrednio równym partnerem ONZ, bo OBWE to regionalna organizacja bezpieczeństwa Systemu Narodów Zjednoczonych.
Ludzie, państwa i organizacje tracą wiarygodność i honor błyskawicznie, a odzyskują długo lub nigdy. Być może w Berlinie, innych stolicach Europy lub siedzibie OBWE w Wiedniu postanowiono kapitulacją ułagodzić Kreml. To więcej niż hańba – to błąd. Gdy Kreml wyczuwa miękkość i słabość – atakuje. Zamiast bardziej bezpieczne, Ukraina i reszta Europy będą jeszcze bardziej niebezpieczne. Otwarto sezon polowań na wojskowych i dyplomatów państw NATO i UE. Polowania na zachodnich dziennikarzy i społeczników trwają od dawna.
Aby odwrócić sytuację, państwa europejskie w ramach NATO lub szerszej koalicji zadaniowej, z udziałem lub przy zgodzie i wsparciu Ukrainy, powinny dokonać tak śmiałych i dynamicznych działań wojskowych, z jakich w świecie znane są między innymi Stany Zjednoczone i Izrael. Bez Ameryki, Unia Europejska już byłaby „gościem” prezydenta Władimira Putina. Na miarę umiejętności europejskiej elity władzy, mimo że dużo poniżej ambicji Europejczyków.
Grzegorz Kostrzewa-Zorbas
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/193153-kostrzewa-zorbas-europa-kapituluje-przed-gru-i-specnazem-to-wiecej-niz-hanba-to-blad
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.