Ukraińskie MSZ: Mamy dowody zaangażowania Rosji w działania separatystów. USA grożą Moskwie zaostrzeniem sankcji

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. PAP/epa
fot. PAP/epa

Prorosyjscy separatyści otworzyli dziś ogień do żołnierzy sił specjalnych uczestniczących w operacji odbicia posterunku milicji w Słowiańsku w obwodzie donieckim na wschodniej Ukrainie.

Słowiańsk. Zabici i ranni po obu stronach. Z naszej strony - oficer SBU. Ranny szef centrum antyterrorystycznego SBU i cztery inne osoby. Ze strony separatystów nieustalona liczba

—oświadczył minister spraw wewnętrznych Arsen Awakow, cytowany przez agencję Interfax-Ukraina. Według niego separatyści wykorzystują do obrony przed antyterrorystami żywe tarcze utworzone z popierających ich ludzi.

W Słowiańsku popiera ich około tysiąca osób

—poinformował. Według portalu „Nowosti Donbassa” ukraińskie służby specjalne opanowały większą część Słowiańska. W Krasnym Łymanie, kolejnym mieście, które według mediów miało być opanowane przez siły prorosyjskie, mieszkańcy „przegonili separatystów-terrorystów” – czytamy w serwisie.

Ekspert wojskowy z ruchu „Informacyjny Opór” Dmytro Tymczuk poinformował z kolei, że po stronie separatystów prorosyjskich w Słowiańsku zauważono rosyjskich żołnierzy.

Dane operacyjne grupy „Informacyjny Opór” wskazują, że wśród ludzi, którzy zajęli miejski komisariat milicji w Słowiańsku są żołnierze oddziałów specjalnych rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU

— przekazał. Ukraińskie MSZ twierdzi, że ma dowody na zaangażowanie rosyjskich służb specjalnych w działania separatystów na wschodzie kraju.

Dowody te zostaną przedstawione wspólnocie międzynarodowej w nadchodzący czwartek w Genewie

—podał resort. Członkowie prorosyjskich organizacji separatystycznych zajmują od tygodnia siedzibę administracji obwodowej w Doniecku, gdzie ogłoszono powstanie „Donieckiej Republiki Ludowej”, która ma zamiar przyłączyć się do Rosji. Okupują także delegaturę Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) w Ługańsku.

Do prób przejęcia lokalnych posterunków milicji doszło również w miastach: Drużkiwka, Dobropole i Horliwka. Na południu obwodu donieckiego zajęto siedzibę władz miejskich w Mariupolu. Ukraińskie portale piszą że separatyści okupują także radę miejską w Jenakijewo koło Doniecka, nad którą wywieszono rosyjską flagę.

Minister spraw zagranicznych Federacji Rosyjskiej Siergiej Ławrow odrzucił zarzuty Kijowa, jakoby na południu i wschodzie Ukrainy operowali rosyjscy agenci. Ławrow powiedział to w rozmowie telefonicznej z szefem ukraińskiej dyplomacji Andrijem Deszczycą. Według rosyjskiego MSZ „Deszczyca próbował obarczać Rosję odpowiedzialnością za powstanie trudnej sytuacji na południu i południowym wschodzie Ukrainy”.

Utrzymywał on, że w regionach tych operują jacyś rosyjscy agenci i że rzekomo kilku z nich już aresztowano. Dowodów na to jednak nie przedstawiono

—przekazało MSZ Rosji. Stany Zjednoczone nie dają jednak wiary zapewnieniom Moskwy. Ambasador USA przy ONZ Samantha Power ostrzegła Kreml, że Waszyngton zaostrzy sankcje wobec Rosji, „jeśli działania, do których dochodzi ostatnio na Ukrainie, będą kontynuowane”.

Także UE wezwała Rosję do „zaprzestania wszelkich działań mających na celu destabilizację Ukrainy”, samą zaś Ukrainę zachęca do tego, aby nadal wykazywała umiarkowanie w operacjach mających na celu przywracanie funkcjonowania jej lokalnych władz.

Szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton wyraziła nadzieję, że przewidziane na 17 kwietnia w Genewie spotkanie amerykańskiego sekretarza stanu Johna Kerry’ego oraz ministrów spraw zagranicznych Rosji - Siergieja Ławrowa i Ukrainy - Andrija Deszczycy pozwoli ustabilizować sytuację.

Tymczasem na północnym wschodzie Ukrainy doszło dziś do starć prorosyjskich separatystów ze zwolennikami jedności państwa. Co najmniej 50 osób zostało rannych. Według mediów podczas walk padły strzały z broni palnej.

MSW w Charkowie przyznało, że zamieszki wszczęli ludzie popierający rosyjskie idee federalizacji Ukrainy, którzy napadli na uczestników akcji na rzecz jedności.

Napastnicy wykorzystywali kije bejsbolowe, pałki i granaty hukowo-błyskowe

—głosi komunikat resortu.W demonstracjach separatystów i ich przeciwników uczestniczyło ogółem ok. trzech tysięcy osób.

Ryb, lw, PAP

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych