Wspaniałe słowo wolność. Kto od koga ma się uczyć rewolucji? Na pewno Polacy mogą uczyć się od siczowego Kozaka, że nie wolno oddawać władzy kawiarnianej opozycji, grupom interesów!

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. PAP/EPA
fot. PAP/EPA

Prawdę mówiąc

Wolność jest marzeniem, postulatem, tematem poezji i muzyki obywatelskiej. Symbolami wolności i rewolucji są orły, skrzydła, barwy, hymny. Symbolem wolnej Ukrainy jest Majdan. Barykada z desek i opon. „Barykada z ludzkich serc” – napisał młody poeta, Ormianin, Serhij Nigojan, zanim zginął od kul snajpera. Gdyby na Majdanie był poeta i malarz Eugène Delacroix, na pewno by namalował obraz „Rewolucja wiodąca lud Ukrainy”. Delacroix namalował obraz „Wolność wiodąca lud na barykady” (fr. La Liberté guidant le peuple). Obraz przedstawia na pierwszym planie barykadę i ciała poległych. To przypomina Majdan, ale nie jest Majdanem. 

Lud sięga po wolność

W obrazie Delacroix dominuje czerwień, biel i brąz. Tło obrazu jest martwe i smutne, natomiast walczący ludzie wyróżniają się żywością i hartem. Zza usłanej ciałami barykady przebija światło. To światło wolności. Delacroix był zaangażowanym politycznie romantykiem. Komentował pędzlem i piórkiem wydarzenia swoich czasów. Nie przewidział, że jego obraz „Wolność wiodąca lud na barykady” stanie się symbolem tego momentu rewolucji, gdy lud sięga po wolność i ma nadzieję, że tę wolność zdobędzie. Postacie namalowane przez Delacroix pełne są zaangażowania i wiary w rewolucję. Za postaciami głównego planu, widać chłopów w poszarpanych ubraniach z sierpami w rękach. Widać też mężczyznę w eleganckim, choć również zniszczonym, ciemnym płaszczu, w białej koszuli. W głębi obrazu, między barykadą i zasnutymi dymem murami, widać studentów politechniki i niebieskie bluzy drukarzy. Między studentami byłby pewnie Serhij Nigojan, niedawno student, rewolucjonista – poeta. To on na Majdanie recytował Tarasa Szewczenkę.   Marianna i Olesia

Symbolem wolności u Delacroix jest kobieta z odsłoniętą piersią, trzymająca w jednej ręce trójkolorową flagę, a w drugiej muszkiet z bagnetem. To personifikacja Marianny, alegoria Wolności. Marianna jestw czapce frygijskiej z czasów rewolucji francuskiej z 1789 roku. Dzięki swej żółtej sukni, wnosi na barykadę jasność. Symbolem wolności na Majdanie jest Olesia, 21-letnia sanitariuszka, postrzelona przez snajpera. Nie ochronił jej biały fartuch. Nie ochronił jej czerwony krzyż. Snajper berkutu strzelał, żeby zabić. Strzelał w głowę, trafił w szyję. Napisała, że umiera. Ale była silniejsza od śmierci i znowu służy żywym.   Kawiarniana opozycja

Gdy na barykadach Kijowa ginęli dziesiątkami poeci, robotnicy, naukowcy, studenci i urzędnicy, Jewhenija, córka Julii Timoszenko, pierwszej damy pomarańczowej rewolucji, spędzała cztery dni w luksusowym hotelu De Russie opodal Piazza del Popolo w Rzymie. Na wieść o tym wszedł na podium Majdanu siczowy Kozak i krzyczał: „Naród to ja! Ja to Naród! A kim jest opozycja? Kto to taki opozycja? Opozycja to nie ja! To nie naród. Opozycja to interesy. To grupy interesów! Ukraino! Patrz, kto jest Narodem! Patrz, kto jest opozycją! Nie oddawać władzy grupom interesów!”. No i kto od koga ma się uczyć rewolucji? Na pewno Polacy mogą uczyć się od siczowego Kozaka, że nie wolno oddawać władzy kawiarnianej opozycji, grupom interesów!   Porewolucyjna oligarchia

Tymczasem śnieg stopniał. Opony spłonęły. Na bruku obeschła krew. Majdan pochował zabitych rewolucjonistów. Powstał nowy rząd. Zostały deski, a nad deskami łopoczą flagi. Pod flagami jest niepokój. Czy znowu nie będzie jak po tamtej rewolucji, pomarańczowej? Rewolucja pomarańczowa zbudowała organizację, która rządziła tak, jak rządziły poprzednie rządy. Przywódcy zwycięskiej rewolucji w naturalny sposób wzmocnili swą przewagę nad tymi, którzy odegrali wybitną rolę w obaleniu rządów Kuczmy, ale nie zostali dopuszczeni do pomarańczowej władzy. Utworzyła się oligarchia porewolucyjna. Ci, którzy przechwycili zwycięstwo Majdanu i zostali przywódcami, bronili swego stanu posiadania. Bronili stanowisk, apanaży, dóbr materialnych. Syn prezydenta Juszczenki, Andrij, lat 19, rozbijał się samochodem bmw za 130 tysięcy euro. Podróżował i bawił się w najdroższych restauracjach. Córka premier Julii Timoszenko, Jewhenija, bawiła się w Londynie, rzucając tysiącami euro. Juszczenko, jak mu się nie spodobał sędzia, to go zwolnił, a jak mu się nie spodobał sąd, to go rozwiązał. A ci, którzy marzli na Majdanie, którzy walczyli i cierpieli, na próżno oczekiwali jakiejkolwiek nagrody za swoje poświęcenie i zaangażowanie. Tą nagrodą miało być spełnienie haseł pomarańczowej rewolucji.   Między Majdanem a opozycją

Dziś Majdan patrzy na ręce opozycji. A opozycja przysięga, apeluje, oskarża. Podium już zajęte, zorganizowane. Kto chce mówić z podium, musi prosić o głos przedstawiciela opozycji. Ale na placu może jeszcze mówić każdy. Tu nikt nie prosi o głos. Każdy sam sobie udziela głosu. Jedni mówią do kilku słuchaczy, inni do kilkunastu. Majdan mówi o opozycji: „Oni”. Majdan pyta: „Gdzie oni byli, jak myśmy ginęli?” Majdan jest radykalny i nieufny, gdy opozycja chce ze wszystkimi się dogadać. Majdan mówi o Rosji: „Bandyci!” „Czerwoni faszyści!” Opozycja mówi: „Rosja to nasi bracia!” Majdan mówi: „Bronić Krymu”. Rząd nakazuje: „Nie prowokować Rosjan!” Między Majdanem a opozycją jest pęknięcie. Opozycja przejmuje władzę, Majdan chce rewolucji. Chce oczyszczenia. Chce odrąbać komunę, odrąbać korupcję. Chce prawdy. Dochodzi do walk o przywództwo. System porewolucyjny nie jest systemem demokratycznym. Konflikt usztywnia postawy wszystkich stron.   Widmo grubej kreski

Prawy Sektor, a zatem ci, co przeprowadzili rewolucję, ci, co ginęli na ulicy Hruszewskiego, oskarżany jest o… faszyzm! Bo pięknoduchom i naiwnym głupkom wydaje się, że rewolucję można przeprowadzić w białych rękawiczkach. Że można grubą kreską odkreślić draństwo, zbrodnie, kłamstwa. A wtedy zbrodniarze i ofiary zbrodniarzy zasiądą do jednego stołu. Nie ma już opozycji na Majdanie. Opozycja zajęła rządowe gmachy. Majdan zaś został tam, gdzie był zimą, w czasie mrozów i w czasie dreszczów, i wtedy, gdy strzelał berkut. Opodal podium staje Ukrainiec, starszy już człowiek, i woła: „Majdan to nie opozycja! Opozycja tak ma, że zmiecie każdego, kto ma sumienie. Zmiecie każdego, kto walczył na Majdanie! Zmiecie każdego, kto cierpiał. Zmiecie mądrych i odważnych. Nie pamiętacie Pomarańczowej Rewolucji? Pamiętacie. No to wiecie, że powinien rządzić Naród, a nie opozycja. Powinni rządzić ludzie z barykady na Majdanie! Chwała rewolucji!”. Barykada, którą przedstawia obraz Delacroix „Wolność wiodąca lud na barykady”, obsadzona jest przez ludzi z różnych klas społecznych. Jest tam chłopiec z pistoletem w ręku. Jest dobrze ubrany przedstawiciel wyższej klasy. Jest też młody robotnik, reprezentujący klasę pracującą. To przypomina Majdan, ulicę Hruszewskiego. Tymczasem koszty rewolucji i rewolucyjnych następstw są olbrzymie. To są koszty materialne i ludzkie.   Kwiat jednej nocy

Rewolucja ma dzisiaj fronty nie na Majdanie, ale w gabinetach władzy. Tam odbywa się selekcja rewolucyjnych osobowości. Rewolucja jest podobna do rosnącej na Sri Lance rośliny kadupul, której żywot jest bardzo krótki. Kadupul rozkwita o północy i umiera przed świtem. Rewolucja ledwo zwyciężyła, a już umiera. Odchodzą z Majdanu romantycy, poeci, naiwni marzyciele o wolności i prawdzie. Szkoda, że Delacroix nie namalował obrazu, przedstawiającego późniejszy moment ludowego zrywu, gdy rewolucja nie jest już światłością i nie emanuje z niej wolność. Po rewolucji zostają barykady, polegli i wdowy. Trzeba uprzątnąć barykady, pochować poległych i wrócić do domu, jeśli dom jeszcze jest, żeby w piecyku upiec kartofle.

Michał Mońko

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych