"Kraje Europy Zachodniej działają 'czysto reaktywnie' i nie są w stanie przeszkodzić Rosji". Putin znowu wygra?

facebook.com
facebook.com

Putin zaproponował Zachodowi „konsultacje” w sprawie gospodarki ukraińskiej. Nie ma wątpliwości, że to pułapka zastawiona na Unię Europejską – jeśli Zachód zasiądzie do rozmów oznaczałoby to uprzedmiotowienie Ukrainy. Jeśli nie zasiądzie – Rosja nałoży wszelkie możliwe embarga, np. na eksport gazu na i przez Ukrainę „w trosce” o własne interesy.

Prezydent Rosji Władimir Putin wystosował list do przywódców osiemnastu krajów europejskich - w tym do Bronisława Komorowskiego - w którym wezwał ich do przeprowadzenia natychmiastowych konsultacji mających na celu ustabilizowanie gospodarki Ukrainy oraz „zapewnienie dostaw i tranzytu” gazu. Putin oznajmił, że Rosja nie może dłużej w pojedynkę wspierać Ukrainy, przyznając jej zniżki na gaz i darując długi. Ostrzegł też, że rosyjski Gazprom może być zmuszony do przejścia na system przedpłat w handlu gazem z Ukrainą.

Najprawdopodobniej jest to sygnał i zapowiedź komplikacji w dostawie gazu na rynek ukraiński

— ocenił w rozmowie z Polską Agencja Prasową ekspert Instytutu Stosunków Międzynarodowych UW Szymon Kardaś.

Rosja próbuje zracjonalizować swoje działania i wciągnąć w konflikt kraje europejskie poprzez próbę obciążenia ich współodpowiedzialnością za zaistniałą sytuację na Ukrainie. Rosja chce przekonywać, że w zaistniałych okolicznościach nie może ona dalej subsydiować Ukrainy - co jest kłamliwym przedstawieniem sytuacji

— dodał.

Według niego wydarzenia będące następstwem listu Putina mogą przebiegać według dwóch scenariuszy: w pierwszym z nich państwa zachodnie siadają do rozmów z Rosją.

Rosjanie potraktowaliby taki rozwój zdarzeń jako przyznanie im racji oraz wzięcie współodpowiedzialności za niestabilność Ukrainy

— uznał ekspert. Jego zdaniem, w takim wypadku Rosjanie wystosowaliby też oczekiwania konkretnych rozwiązań, sprzyjających ich dalszej dominacji - przede wszystkim ekonomicznej - w regionie. Kardaś zaznaczył, że rosyjskim celem byłoby przejęcie ukraińskiej sieci energetycznej razem ze zbiornikami gazowymi.

Jednak taka bezwolna zgoda na warunki rosyjskie stanowiłaby potężną klęskę wizerunkową Unii Europejskiej i Zachodu

— ocenił ekspert ISM.

W drugim przypadku - zauważył - gdy państwa zachodnie odrzuciłyby propozycję, Rosja zastosowałaby ograniczenia gazowe jako sankcję za odmowę rozmów i wskazywałaby na winę Europy za taki rozwój wypadków.

W obu sytuacjach Rosja znajduje pretekst do zwiększenia presji na Ukrainę. Działanie Putina to prawdziwy majstersztyk rosyjskiej dyplomacji. On podtrzymuje sytuację, gdy Rosja kontroluje narrację dotyczącą Ukrainy i uzyskuje swój cel - militarne, polityczne i ekonomiczne podporządkowanie Ukrainy

— podkreślił Kardaś.

Jego zdaniem kraje Europy Zachodniej działają „czysto reaktywnie” i nie są w stanie przeszkodzić Rosji.

Mało tego - one przejmują narrację i retorykę rosyjską

— ocenił Kardaś. Według eksperta świadczą o tym „znaczące drobiazgi” - takie jak oświadczenie szefowej unijnej dyplomacji Catherine Ashton z początku kwietnia, gdzie - jak mówił oprócz „tradycyjnych wyrazów zaniepokojenia sytuacją”, wzywa ona do uwzględnienia w ukraińskiej konstytucji jej zróżnicowania regionalnego.

Przecież to wpisuje się w narrację rosyjską i w takiej sytuacji słowa o ostrej reakcji UE na zdarzenia na Ukrainie nie brzmią już zbyt poważnie

— powiedział ekspert.

Slaw/ PAP

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych