Europa, Europa i jeszcze raz Europa, ale nie dla wszystkich. Tak najkrócej można streścić wyborczy program niemieckich chadeków z CDU do Parlamentu Europejskiego. Ich plakatową twarzą jest oczywiście kanclerz Angela Merkel, zaś liderem i osobą odpowiedzialną za przebieg kampanii David McAllister, startujący z pierwszej pozycji na liście Dolnej Saksonii.
Z czym idzie partia Merkel do Europy? Z… „wiarą i optymizmem”, oraz hasłem, „oby tak dalej”, bo „pokojowy projekt wspólnej Europy”, to „kotwica stabilizacji polityki gospodarczej i finansowej” w Unii Europejskiej.
Tak w każdym razie odnotowano w dokumentach po przedwyborczych obradach CDU w Berlinie. Sekretarz generalny tej partii Peter Tauber podkreślił, że chodzi o propagowanie „pozytywnego obrazu Europy”. Jego ludzie chcą zająć się w europarlamencie „tworzeniem miejsc pracy”, „perspektyw dla młodych pokoleń” oraz „wzmacnianiem gospodarki wspólnoty”.
Brzmi nieźle. Aby nikt nie miał wątpliwości, z jaką partią ma do czynienia, z plakatów wyborczych uśmiecha się jej wizytówka i ozdoba, sama „Angi” - „Mutter der Nation”, choć oczywiście pani kanclerz do PE w roli posłanki się nie wybiera. McAllister pozostaje jakby w cieniu, jest jednak w pewnym sensie symbolem proeuropejskiego kursu CDU: ma podwójne obywatelstwo. Jest synem Niemki i brytyjskiego, a dokładniej szkockiego żołnierza, który podczas wojny walczył z Niemcami, a później służył na terenie wówczas NRF w jednym sektorów kontrolowanych przez aliantów.
Anglo-Niemiec McAllister, prawnik z wykształcenia, wybrał karierę polityczną. W 2010 r. został pierwszym w Niemczech premierem landu (Dolnej Saksonii) posiadającym dwa paszporty. Choć w lokalnych wyborach w 2013 r. CDU pod jego kierownictwem uzyskała najlepszy wynik ze wszystkich partii, socjaldemokraci z SPD i Zieloni wykorzystali przewagę jednego miejsca w parlamencie (Landtagu) i to oni utworzyli krajowy rząd w Hanowerze. Były premier „mieszanej krwi” został liderem chadeków w eurowyborach.
McAllister jest przeciw obciążaniu odpowiedzialnością całej wspólnoty za niegospodarność niektórych państw członkowskich UE, odrzuca też wydobywanie ich z kryzysu poprzez stosowanie instrumentu euroobligacji („euro-bonds”), które de facto nie likwidują zadłużenia, lecz obarczają nim całą unię.
Nie pora dziś na socjalistyczne eksperymenty…
— skwitował krótko lider CDU, co jest równoznaczne ze stanowiskiem niemieckich chadeków w tej sprawie.
Zadania na dziś dla państw UE, to przede wszystkim zachowanie dyscypliny finansowej i koordynacja polityki gospodarczej. Wprawdzie kryzys nie został jeszcze pokonany, lecz kraje strefy euro „znajdują się na najlepszej drodze ku stabilizacji i wzrostu gospodarczego”. Co McAllister nie omieszkał podkreślić, ów korzystny trend „nosi dwa podpisy - kanclerz Angeli Merkel i ministra finansów Wolfganga Schäublego”. Oberwało się natomiast socjaldemokracie Martinowi Schulzowi (niemiecki polityk z SPD, szef grupy socjalistów i przewodniczący PE). Herbert Reul, stojący na czele chadeków CDU/CSU w europarlamencie, wytknął swemu rodakowi dwulicowość, łamanie demokracji i reguł parlamentarnych oraz skłonność do centralizacji władzy w Brukseli. „Schulz wciąż mówi o poszanowaniu zasad subsydiarności i potrzebie oddania politycznych wpływów strukturom komunalnym”, ale:
Gdy przychodzi co do czego, chadecy pozostają w osamotnieniu
— skrytykował Reul i zażądał od Schulza zrzeczenia się funkcji przewodniczącego europarlamentu. Rzecz jasna, Schulz z pewnością nie ustąpi, na co też chadecy nie liczą, ale efekt politycznego zróżnicowania chadeków wobec obozu lewicy został podkreślony.
Poza tym, partia Merkel jest całym sercem za Unią Europejską. I trudno, żeby za nią nie była. W tym kontekście sekretarz generalny CDU Tauber powspominał, jak to jeden z jego partyjnych kolegów, mający obecnie 84 lata, „musiał kiedyś uczyć się nienawistnych pieśni wobec Francuzów”, a dziś zjednoczona Europa jest ostoją i eksporterem pokoju i przyjaźni.
Ale integracja i przyjaźń w rozumieniu CDU ma swoje granice: zgodnie z linią wytyczoną na eurowybory, UE powinna spowolnić tempo przyjmowania bałkańskich kandydatów, a pretendująca od lat do wspólnoty Turcja musi zdać sobie sprawę, że spełnienie warunków członkostwa „nie polega na zakazywaniu Twittera, lecz wprowadzaniu wolności i demokracji”.
Premier Recep Tayyip Erdoğan po raz kolejny otrzymał od partii Merkel czerwoną kartkę. Jak podkreśliła kanclerz i szefowa CDU, Europa tylko wtedy będzie traktowana poważnie, gdy będzie gotowa walczyć o swoje wartości: nie można otwierać nowych rozdziałów w negocjacjach akcesyjnych z Turcja, gdy ta nie przestrzega podstawowych praw człowieka i swobód religijnych.
Na przedwyborczej konferencji CDU nie wypadało pominąć kwestii Ukrainy i aneksji Krymu przez Rosję. I tu okazało się, że wartości Europy po niemiecku są z gumy. Prezydent Władimir Putin czerwonej kartki nie zobaczył, co najwyżej bladożółtą. Kanclerz Merkel wspomniała z rozrzewnieniem:
„Było pięknie nie mieć przez pewien czas większych konfliktów”, to już jednak minęło - teraz Europa nie może reagować na poczynania Putina „ze strachem”. Bojowa szefowa rządu RFN zagroziła Rosji „sankcjami gospodarczymi”, jeśli:
Rosja będzie dalej sięgać w terytorialną integralność Ukrainy.
Ukraińska kwestię w przedwyborczej debacie CDU do PE można sprowadzić do dwóch słów: „nu-nu, Putinku”… Czyli, nic nowego, wartego odnotowania. Na koniec pozostaje pytanie, co ma wspólnego eurokampania wyborcza współrządzącej w Niemczech Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej z kampanią współrządzącej w Polsce Platformy Obywatelskiej? Wiele. Jedną i drugą cechuje rzeczowość i skoncentrowanie na detalach.
Tyle, że partia Angeli Merkel skupia się na tym, co zrobią lub czego nie zrobią niemieccy chadecy w PE, a partia Donalda Tuska na penisie Adama Hofmana i szmacie Krystyny Pawłowicz…
Piotr Cywiński
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/190573-piotr-cywinski-dla-wpolitycepl-europa-po-niemiecku-co-ma-wspolnego-eurokampania-wyborcza-wspolrzadzacej-w-rfn-partii-merkel-z-wspolrzadzaca-w-polsce-partia-tuska
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.