W każdym z nas drzemią dwie natury, kreatora wypadków oraz obserwatora i badacza

Czytaj więcej 50% taniej
Subskrybuj
fot. PAP/EPA
fot. PAP/EPA

W każdym z nas drzemią dwie natury, kreatora wypadków oraz obserwatora i badacza. Wektor pierwszej skierowany jest w przyszłość, ponieważ każdy czyn wywołuje zmianę, prowokując następny czyn, idącą za nim zmianę, i tak bez końca. Natura druga opiera się na refleksji i skierowana jest do wnętrza człowieka.

Gdyby nasze czyny opierały się wyłącznie na pracy umysłu, bylibyśmy zarówno bardziej przewidywalni, jak i skuteczni. A tak spotykamy się z niepoliczalną ilością zmiennych, powstających w samym tylko człowieku, nie mówiąc o zmiennych zewnętrznych. Jedną z tych naszych „skaz” są po prostu ludzkie intencje, czasem złe, czasem dobre, szczytne, niskie, doraźne, długofalowe…

Konserwatyzm” Putina

Media amerykańskie i zachodnioeuropejskie przedstawiają Putina jako polityka konserwatywnego. Stosują przy tym pewne uproszczenia, wynikające często z braku znajomości historii i specyfiki Europy Środkowowschodniej. Konserwatywnego – albowiem otacza się symboliką cerkiewną i narodową, Rosja pod jego rządami ponoć stała się przyjazna dla biznesu. Putin zwalcza bezwzględnie wpływy środowisk „gejowskich” i ekologicznych. Przynajmniej u siebie, bo tradycja sowiecka nakazuje finansować antyglobalistów i kontrkulturowców zachodnich.

Wiemy też, że owa „prawicowość” establishmentu kremlowskiego stanowi pozór, spod którego wyziewają opary rosyjsko-sowieckiej fikcji: Cerkiew na usługach władców oraz swoista duma narodowa, której motorem jest ekspansja oraz bizantyjsko-bolszewickie poczucie dziejowej misji.

Na to, co się dzieje, najprościej nałożyć schemat chrześcijańskiego liberała lorda Actona, stwierdzający: „każda władza deprawuje, władza absolutna deprawuje absolutnie”. Bo taką władzę ma Putin i podobną jego przyjaciel – Łukaszenko.

Intencje ks. Isakowicza

Przeniosę się teraz na nasze polskie podwórko. Jeden z dziennikarzy obłożył ostatnio ks. Isakowicza-Zaleskiego moralną ekskomuniką za charakter jego wypowiedzi na temat sytuacji na Ukrainie. Przeanalizowałem wypowiedzi duchownego.

W jakichś 90% mówi on jako obserwator, jak było i jak jest. W 10% daje się ponieść naturze kreatora. Wtedy recenzuje polityków lub maluje geopolityczne scenariusze podkolorowane emocjami. Jeśli położyć nacisk na oceny przeszłych i obecnych wydarzeń, duchowny daje wiele użytecznych wskazówek przede wszystkim politykom. Od tego, jak w najbliższych miesiącach ułożą się stosunki wewnętrzne na Ukrainie, zależeć będą poczynania rosyjskiego agresora.

Ks. Isakowicza-Zaleskiego można i czytać i zrozumieć, wszak ani nie kłamie, ani nie manipuluje. Zgaduję, że ma dobre intencje.

Paweł Zyzak

Autor

Wesprzyj patriotyczne media wPolsce24.tv Wesprzyj patriotyczne media wPolsce24.tv Wesprzyj patriotyczne media wPolsce24.tv

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych