Pozytywna strona kryzysu ukraińskiego. Niemcy przypomnieli sobie o Hitlerze. Szkoda, że nie ma to większego wpływu na ich politykę wobec Rosji

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. PAP/epa
fot. PAP/epa

Niemieccy politycy mają za sobą ciężki miesiąc. Ciągle ktoś czegoś od nich chciał: Polska wysłanie żołnierzy Bundeswehry, zwanej nie bez powodu „związkami zawodowymi żołnierzy” na wschodnie rubieże NATO, Unia Europejska nałożenie niewygodnych gospodarczych sankcji na Rosję.

Do tego doszło uciążliwe przestawienie na czas letni, z powodu którego szef bawarskiej CSU Horst Seehofer przespał ważną telekonferencję z kanclerz Angelą Merkel. I ten okropny Putin, taki groźny, a jednocześnie taki potrzebny, bo dostarcza gazu do zapalniczek. Niektórym zebrało się więc na nostalgię. Sięgnęli po historię i wyciągnęli zza pleców to, co w Niemczech potocznie nazywa się „nazistowską maczugą”.

Pierwsza uczyniła to – o ironio – szefowa związku wypędzonych Erika Steinbach. „Putin zachowuje się jak Hitler” – zadeklarowała podczas debaty w telewizji publicznej ZDF. Pomijając, że według prawa Godwina argumentum ad Hitlerum padnie wcześniej czy później w każdej dyskusji, to fakt, że polityk CDU, która zawsze starała się relatywizować odpowiedzialność Niemców za II wojnę światową, przypomniała sobie o zbrodniczym charakterze III Rzeszy i jej przywódcy, powinno napawać optymizmem.

Ale nie napawa. Steinbach dodała bowiem, że Hitler jest jak Putin bo szkodzi Rosji. Tak jak Hitler szkodził Niemcom przegrywając wojnę, rozumie się. Ale na szczęście jest jeszcze niemiecki minister finansów Wolfgang Schäuble. On również przypomniał sobie o wodzu III Rzeszy. Podczas spotkania z uczniami jednej z berlińskich szkół ostrzegał przed rozpadem struktur państwowych na Ukrainie, co mogłoby posłużyć Rosji za pretekst do interwencji. -To wszystko znamy z historii. Takimi metodami Hitler zajął Kraj Sudecki i wiele innych – zadeklarował Schäuble, wywołując ostrą reakcję rosyjskiego MSZ. I rodzimych mediów. Zdaniem większości niemieckich komentatorów porównanie Hitlera do Putina relatywizuje zbrodnie tego pierwszego, co oznacza, przełożone na potoczny język, że Putinowi do Hitlera wciąż daleko.

Także kanclerz Merkel zdystansowała się od swojego ministra.–Aneksja Krymu jest wydarzeniem wyjątkowym, nieporównywalnym do niczego innego – oświadczyła. Można by się i tak cieszyć z tego, że choćby jeden Niemiec przypomniał sobie o zbrodniach Hitlera i uzmysłowił sobie, że historia lubi się powtarzać, choćby w Rosji i choćby w postaci byłego agenta KGB. Niestety minister z uśmiechem na ustach dodał, iż w Polsce, na Węgrzech i krajach Bałtyckich „robią w gacie ze strachu przed Rosją”, co niesłychanie rozbawiło berlińskich licealistów.

Jaki można wyciągnąć z tego wniosek? Ano taki, że Niemcy wciąż nie traktują tego, co dzieje się obecnie za naszą wschodnią granicą poważnie. Może Putin nie jest lustrzanym odbiciem Hitlera, każde historyczne porównanie ma poważne wady, ale zachował się jak wódz III Rzeszy anektując Krym. A zachód, do którego należą Niemcy, wykazuje podobne niezdecydowanie, które pozwoliło Hitlerowi dojść do władzy i anektować kolejne terytoria w latach 30-tych XX wieku.

Czy realna groźba ze strony Rosji, brak skutecznych struktur obronnych w Europie i lęk sojuszników na Wschodzie zasługuje rzeczywiście tylko na kiepski żart w postaci „robienia w gacie?” Nie życzę Niemcom powtórki z II wojny światowej i rosyjskich czołgów na ulicach Berlina. Wtedy przypomną sobie inny akapit ze swojej historii, popularną w okresie zimnej wojny nad Renem maksymę „Zu spät die Russen kommen! (Za późno nadchodzą Rosjanie!).

Aleksandra Rybińska

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych