Była młoda, zdrowa i pełna chęci do pracy. Jej jedyny problem - to pochodzenie. Dziewczyna była biedną imigrantką i podjęła jedyną pracę na jaką mogła liczyć. Indonezyjka Isti Komariyah została w Malezji pomocą domową. Jej pracodawcy ograniczali jej racje żywieniowe i znęcali się nad nią przez trzy lata. 26- letniej dziewczyny nie udało się uratować.

Gdy dziewczyna podjęła pracę u malezyjskiego małżeństwa - Fong Kong Meng i jego żony Teoh Ching Yen miała zaledwie 23 - lata. Zawsze była drobna, ale gdy zaczynała pracę w 2008 roku ważyła 46 kilogramów. Gdy zmarła wyżyła już tylko 26. Jej pracodawcy nie tylko ją głodzili, ale też znęcali się nad dziewczyną. Gdy w stanie skrajnego wyczerpania przewieziono ją do szpitala była nie tylko ekstremalnie wychudzona, ale miała też mnóstwo siniaków i zadrapań na plecach, ramionach i twarzy.

Isti Komariyah była w tak złym stanie, że mimo wysiłków lekarzy jej życia nie udało się uratować. Sąd uznał, że para malezyjczyków przez trzy lata

konsekwentnie ograniczała posiłki

26-letniej Isti Komariyah do minimum. Małżeństwo biło też Indonezyjkę.

Malezyjskie małżeństwo zostało skazane na śmierć przez powieszenie za  zagłodzenie swojej służącej - imigrantki z Indonezji -

informuje portal news.com.au.

Działanie 58-letniego Fong Kong Meng i jego 56-letniej żony Teoh Ching Yen było zamierzone -

podkreślał sędzia Noor Azian Shaari.

Okazuje się, że problem przemocy wobec pracowników - imigrantów z Indonezji to nie tylko ten jednorazowy przypadek. Liczbę indonezyjskich imigrantów w Malezji szacuje się na 2 mln osób - 400 tys. to kobiety pracujące jako pomoc domowa. Często są one wykorzystywane, bite i gwałcone, a ich pensja jest minimalna.

Malezja podjęła już kroki prawne zmierzające do poprawienia sytuacji i zapewnienia bezpieczeństwa pracowników domowych pochodzących z Indonezji. Mają oni mieć jeden dzień wolny w tygodniu, a ich pensja minimalna ma zostać podwojona. Organizacje zajmujące się ochroną praw Indonezyjczyków w Malezji podkreślają jednak, że prawo to jest niemożliwe do wyegzekwowania.

ann/news.com.au